Sowieci wywieźli Polaków na Wschód. Posłowie nie spieszą się z umożliwieniem powrotu

Sowieci wywieźli Polaków na Wschód. Posłowie nie spieszą się z umożliwieniem powrotu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jak donosi "Rzeczpospolita”, prace nad obywatelskim projektem ustawy ułatwiającej powrót Polakom wywiezionym przez sowiecki reżim na Wschód stoją w Sejmie w miejscu.
Projekt trafił do Sejmu we wrześniu 2010 roku. Zajmuje się nim podkomisja nadzwyczajna pod przewodnictwem posłanki PO Joanny Fabisiak, jednak ta od kilku miesięcy nie zwołała żadnego posiedzenia.

– Moim zdaniem rządowi w ogóle nie zależy na Polakach. Problemy osób tyle lat temu zesłanych na Wschód nie mają dla niego znaczenia powiedziała w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Walentyna Kamińska. Dziś mieszka w Świątnikach Górnych pod Krakowem, ale do kraju przyjechała  w 1995 r. z Kazachstanu. – Teraz Kazachstan buduje własne państwo, ściąga własnych repatriantów. Polacy zesłani z Kresów Wschodnich nie mają żadnych możliwości. Jeżeli Polska się o nich nie upomni, to oni zginą w tych stepach – oceniła.

Zgodnie z obowiązującą ustawą o repatriacji z 2000 r. to samorządy mają zapraszać repatriantów do siebie i na starcie zapewniać im warunki do życia (pieniądze otrzymują na to od rządu). Nie palą się jednak do tego. Projekt obywatelski przerzuca odpowiedzialność za repatriację na rząd. I umożliwia powrót do kraju nie tylko Polakom z azjatyckiej części dawnego Związku Sowieckiego (czyli głównie z Kazachstanu), jak to jest dziś, ale też np. mieszkającym na Białorusi czy Ukrainie. Ponadto ułatwia uzyskanie prawa do repatriacji. Według szacunków kandydatów w samym Kazachstanie może być nawet 100 tys.

Rząd źle ocenia ten projekt. – On abstrahuje od kosztów. Mamy inne propozycje, które ułatwią przyjazdy – tłumaczy „Rz" sekretarz stanu w MSW Piotr Stachańczyk, lecz nie podaje szczegółów.

Ostatnie merytoryczne posiedzenie dot. tego projektu ustawy odbyło się w czerwcu 2012 roku.
Rzeczpospolita