"Leszek Miller przymierza się do fotela marszałka Sejmu, gdyby Ewa Kopacz została premierem" - pisze "Rzeczpospolita".
W ostatnich tygodniach Miller miał dwukrotnie rozmawiać z Tuskiem na temat możliwych scenariuszy po wyjeździe obecnego premiera do Brukseli. Jednym z nich miał być scenariusz, w którym SLD wsparłoby koalicję. Miller miałby objąć wtedy fotel marszałka Sejmu po Ewe Kopacz.
Sam Miller zdementował te informacje na Twitterze. "Nie prowadziłem żadnych rozmów z premierem Tuskiem i dziwię się, że Rzeczpospolita pisze takie rzeczy" - zaznaczył.
"Rzeczpospolita"
Sam Miller zdementował te informacje na Twitterze. "Nie prowadziłem żadnych rozmów z premierem Tuskiem i dziwię się, że Rzeczpospolita pisze takie rzeczy" - zaznaczył.
"Rzeczpospolita"