Aliego Abdullaha Saleha, byłego prezydenta Jemenu, oraz dwóch wysokiej rangi dowódców rebeliantów szyickich dosięgnęły sankcje Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jak podkreśla agenda, kara wynika z "zagrażania pokojowi, bezpieczeństwu i stabilności" kraju.
Saleh i jego towarzysze otrzymają wizowy zakaz wjazdu na teren wszystkich państw należących do ONZ, a także zamrożone zostaną ich aktywa w bankach krajów członkowskich.
Do uchwalenia sankcji potrzebna była zgoda wszystkich 15 członków Rady Bezpieczeństwa. Według Raimondy Murmokaite, ambasador Litwy w ONZ która przewodniczy komisji Rady ds. sankcji, do piątkowego wieczora nie wpłynął żaden sprzeciw, co oznacza wejście restrykcji w życie.
Saleh był prezydentem zjednoczonego Jemenu w latach 1990-2012. W lutym ustąpił i zmuszony został do przekazania władzy dotychczasowemu wiceprezydentowi, Abd ar-Rab Mansur al-Hadiemu. Saleh, którego oskarża się o liczbe zbrodnie na prześladowanej opozycji, sprzymierzył się z szyickimi rebeliantami i prowadził walkę partyzancką z legalnymi władzami.
Do uchwalenia sankcji potrzebna była zgoda wszystkich 15 członków Rady Bezpieczeństwa. Według Raimondy Murmokaite, ambasador Litwy w ONZ która przewodniczy komisji Rady ds. sankcji, do piątkowego wieczora nie wpłynął żaden sprzeciw, co oznacza wejście restrykcji w życie.
Saleh był prezydentem zjednoczonego Jemenu w latach 1990-2012. W lutym ustąpił i zmuszony został do przekazania władzy dotychczasowemu wiceprezydentowi, Abd ar-Rab Mansur al-Hadiemu. Saleh, którego oskarża się o liczbe zbrodnie na prześladowanej opozycji, sprzymierzył się z szyickimi rebeliantami i prowadził walkę partyzancką z legalnymi władzami.