Przegląd prasy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Samoobrona była nielegalnie finansowana, kto stał za zamachem na Lecha Wałęsę, co zostanie z obiecywanych przez PiS dwóch stawek podatkowych, czy lepiej być pielęgniarką czy sprzątaczką - o tym piszą dzisiejsze gazety.
Prokuratura ma nagrania rozmów posła Samoobrony z lata ubiegłego roku, w których namawia biznesmenów, by dali pieniądze na partię, i informuje posłów Grzesika i Filipka, że wiezie im kasę - ujawnia "Gazeta Wyborcza" w tekście "Taśmy posła Samoobrony". Bohaterem jest płocki biznesmen i poseł Samoobrony Zenon Wiśniewski. Obciążają go nagrania z podsłuchu, który latem ubiegłego roku - gdy jeszcze nie był posłem - założyła mu ABW. - Zupełnie otwartym tekstem umawiał się z płockimi biznesmenami, od których wyciągał pieniądze na kampanię Samoobrony. Mówił: "Zdobędziemy władzę, a i teraz mamy już dużo do powiedzenia". Powoływał się na wpływy u Leppera i jego najbliższych współpracowników. Potem równie otwarcie telefonował do posłów Krzysztofa Filipka i Andrzeja Grzesika, informując, że wiezie im kasę - opowiada informator "GW". W stenogramach mowa jest o kwotach od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych w gotówce przekazywanych kilka razy. Wczoraj Andrzej Lepper nagle ostrzegł publicznie, że szykuje się przeciwko niemu prowokacja, że dziś przedstawi potwierdzające to dokumenty. - Jeśli zarzuty o nielegalne finansowanie kampanii się potwierdzą, koalicja z Samoobroną jest zagrożona - mówi prominentny polityk PiS.

Włoski sędzia Ferdinando Imposimato twierdzi, że zdobył nowe rewelacje na temat zamachu na Lecha Wałęsę w 1981 r. Chce przesłuchać w tej sprawie Ali Agcę. Niewykluczone, że sprawą zajmie się IPN - donosi "Życie Warszawy" w artykule "Włosi zbadają zamach na Wałęsę". Do próby zamachu na Wałęsę doszło w styczniu 1981 r. podczas wizyty przywódcy Solidarności w Rzymie. Polakom przez cały czas towarzyszył włoski opiekun Luigi Scricciolo, związkowiec z włoskiej Unii Pracy, a jak się później okazało, także sowiecki szpieg. Podczas spaceru polska delegacja - ale bez Wałęsy - zgubiła się. - Nagle, jak spod ziemi, wyrósł Scricciolo - opowiada Andrzej Celiński, członek związkowej delegacji. Zaproponował Polakom, że pokaże im drogę, ale wprowadził ich w wąską uliczkę bez chodnika. - W tym momencie nadjechały dwa samochody. Jeden z nich nas minął, spychając w stronę ściany. Z drugiego wysiadło dwóch mężczyzn z rewolwerami. Scricciolo zrobił wtedy krok w tył, dając równocześnie zamachowcom jakieś znaki. Najwyraźniej zorientował się, że nie ma z nami Wałęsy i odwołał całą akcję - tłumaczy Celiński. Imposimato chce przesłuchać Ali Agcę, bo jest przekonany, że próby zabicia Wałęsy dokonały te same osoby, które stały za zamachem na papieża w maju 1981 r. Już w 1982 r. Agca przyznał, że bułgarski agent służb specjalnych Ivan Tomov Dontchev zlecał mu także zabicie szefa Solidarności.

Albo wprowadzamy dwie stawki podatkowe, albo dajemy Polakom ulgi - przed takim dylematem stanęła minister finansów Zyta Gilowska. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rzeczpospolita", pani minister wybrała ulgi. "Nie będzie dwóch stawek podatkowych na poziomie 18 i 32 proc., przynajmniej nie od stycznia 2007 roku, ponieważ nas na to nie stać" - mówi szef Klubu Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski. Gosiewski zapewnił jednak, że przeprowadzona zostanie waloryzacja kosztów uzyskania przychodu, kwoty wolnej od podatku oraz wszystkich progów podatkowych o wskaźnik inflacji za minione lata - czyli ok. 8 proc. Projekt zmian w podatkach, jakie mają zacząć obowiązywać od przyszłego roku, poznali już przedstawiciele PiS i Samoobrony. Oficjalnie zostaną one ogłoszone w najbliższy piątek - czytamy w artykule "Dwóch stawek nie będzie".

Lobbysta Marek D. ujawnił prokuraturze nazwiska urzędników z ministerstw Skarbu i Finansów, którzy brali od niego łapówki trafiające potem na zakładane specjalnie w tym celu konta w Szwajcarii. Wczoraj polscy prokuratorzy interweniowali w sprawie kont w Zurychu. Chcą, żeby tamtejsi śledczy - którzy ociągają się z pomocą dla Polski - sprawdzili rachunki, na które współpracownik D. wpłacał łapówki dla urzędników i polityków - pisze "Rzeczpospolita" w tekście "Szwajcarzy ukrywają informacje o rachunkach aferzystów". - Poprosiliśmy o spotkanie władze Konfederacji Szwajcarskiej i szefów Prokuratury I Kantonu w Zurychu - mówił przed wyjazdem na rozmowy Janusz Kaczmarek, prokurator krajowy. - Musimy się dowiedzieć, dlaczego w sprawie D. od 2004 r. nasi prokuratorzy nie dostają informacji o przepływach na jego rachunkach. Prosiliśmy też Szwajcarów o informacje o kontach innych osób, w tym polityków, zamieszanych w korupcję. Także nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. To nie jedyna sprawa, w której szwajcarscy śledczy ociągają się z pomocą dla Polaków. Od 2 lat nie chcą sprawdzić rachunków bankowych Aleksandra Naumana, byłego wiceministra zdrowia w rządzie Leszka Millera, który prawdopodobnie dorobił się w latach 90. na tzw. aferze sprzętowej.

Pielęgniarki dostają głodowe pensje. Tymczasem w Narodowym Funduszu Zdrowia zwykły portier albo magazynier zarabia dwa razy więcej, od kobiet, które dbają o nasze zdrowie i życie - pisze "Fakt" w tekście "Portier ma więcej niż pielęgniarka". Miliony Polaków z wielkim zaufaniem oddaje w ich ręce swoje zdrowie. Jednak lekarze czy pielęgniarki, których decyzje zaważą na naszym życiu, często mają zaprzątnięte głowy tym, jak wyżywić rodzinę i przetrwać do pierwszego. Wśród nich jest pielęgniarka ze szpitala dziecięcego w Poznaniu Wiesława Christoph. "Od 20 lat dbam o chorych, robię szkolenia, by podnieść swoje kwalifikacje. I co z tego mam? Na rękę niewiele ponad tysiąc zł - mówi. Pielęgniarka złości się, gdy słyszy, że magazynier ze średnim wykształceniem w NFZ może wyciągnąć nawet dwa razy więcej niż ona, czyli 3 tys. zł brutto. W nie lepszej sytuacji są lekarze. Ordynator, który szefuje oddziałowi, dostaje 2300 zł brutto. W NFZ tyle dostaje zwykły kasjer, który kończy pracę o godzinie 16 i niczym nie musi się przejmować - podkreśla dziennik.

W tym roku po raz pierwszy resort finansów opublikował na swoich stronach internetowych broszurę dotyczącą strategii kontroli na 2006 rok - informuje "Gazeta Prawna" w artykule "Fiskus ujawnił, co skontroluje". Taki sposób informowania podatników o szczególnym zakresie kontroli Ministerstwo Finansów zastosowało po raz pierwszy. Objęte w opracowaniu zakresy obszarów kontroli podatkowej będą uwzględniane w realizacji zadań przez wszystkie urzędy skarbowe w 2006 roku. Dokument ma zaprezentować te zagadnienia, które są źródłem najczęściej popełnianych błędów i nieprawidłowości ujawnionych właśnie w ramach kontroli. "Opublikowanie pierwszy raz podstawowego zakresu zagadnień, które mogą zainteresować fiskusa w 2006 roku, należy uznać za krok w dobrym kierunku, bo władza trochę odsłania to, co zamierza" - uważa dyrektor zespołu ds. postępowań podatkowych PricewaterhouseCoopers Mariusz Marecki. Niestety z drugiej strony ministerstwo daje też wyraźny sygnał, że będą kontrole, i to może w większej niż w latach ubiegłych ilości.

Przegląd prasy przygotował
Sergiusz Sachno

Przegląd prasy

Od poniedziałku, 13 lutego 2006, publikujemy codzienny przegląd prasy. Możesz go zamówić w formie newslettera, odwiedzając stronę: http://www.wprost.pl/newsletter/