Trzej policjanci z Piotrkowa Trybunalskiego poinformowali prokuraturę o oszustwach popełnianych przez ich komendantów. Komendantów zawieszono. Toczy się postępowanie. Za to policjanci, którzy zbierali dowody przestępstw swoich przełożonych, mają teraz postawione zarzuty przekroczenia uprawnień poprzez gromadzenie materiałów kompromitujących komendanta - pisze "Superexpress" w artykule "Zniszczyli ich za prawdę". W piotrkowskiej komendzie aż huczy od plotek, że byli komendanci mają układ z prokuraturą. - Chcą nam zamknąć usta - mówi Zbigniew Wawrzyńczak (28 l.), policjant z 9-letnim stażem pracy. On, jego brat Bohdan, Cezary Szafnicki (43 l.) oraz Rafał U. nie mogli patrzeć na to, co dzieje się w piotrkowskiej komendzie. Słali zawiadomienia do prokuratury, do Biura Spraw Wewnętrznych (czyli policji w policji) o licznych nieprawidłowościach w jednostce. A tych było co niemiara: były już komendant miejscowej jednostki przywłaszczył sobie broń, sfałszował dokumenty, preparował dowody. Przez to, że donosili na "swoich", mają teraz kłopoty. Prokuratura postawiła braciom Wawrzyńczakom zarzuty zbierania materiałów, które mogłyby skompromitować komendanta. Przeciw Cezaremu Szafnickiemu z byle powodów wszczynane były postępowania dyscyplinarne. Cała trójka jest zawieszona. Bracia po usłyszeniu zarzutów w prokuraturze, Szafnicki po wszczęciu postępowań dyscyplinarnych. Rafał U. w policji już nie pracuje. Odszedł w grudniu ubiegłego roku.
Zniszczyli ich za prawdę
Dodano: / Zmieniono: