"Gazeta Wyborcza" pisze, że do tej pory zlustrowało się tylko 20 proc. pracowników TVP. Bronisław Wildstein, prezes telewizji publicznej, właśnie rozesłał do dyrektorów wszystkich "jednostek organizacyjnych" TVP pismo - prosi o wyjaśnienia, dlaczego do tej pory tak mało ludzi odpowiedziało na lipcowy apel zarządu o samolustrację. Terminu wówczas nie wyznaczono, ale prezes TVP mówił publicznie, że poczeka na oświadczenia do września. Już połowa miesiąca, a zdecydowana większość pracowników apelu nie posłuchała. Jak czytamy w artykule "Wildstein - TVP lustruje się za wolno", w TVP obowiązuje niepisana zasada: nie ma awansu bez oświadczenia lustracyjnego, czyli napisanej przez siebie deklaracji o braku współpracy z bezpieką. Wildstein zwolnił w TVP już kilkadziesiąt osób, w tym dyrektorów anten i kierowników redakcji, teraz przyszedł czas na awanse. Lustracja może je przyblokować. - Nie powołam żadnego kierownika, jeśli nie dostanę jego pisemnego oświadczenia, że nie współpracował ze służbami specjalnymi PRL - mówi "Gazecie Wyborczej" Andrzej Mietkowski, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej nadzorującej programy informacyjne.
Wildstein - TVP lustruje się za wolno
Dodano: / Zmieniono: