Takiego sposobu zarabiania nie wymyśliła nawet grupa pruszkowska: inwestycja, która zwraca się po dziewięciu miesiącach. "Można to nazwać farmą dzieci" - mówi "Gazecie Wyborczej" policjant z CBŚ. Wczoraj poznańskie Centralne Biuro Śledcze ujawniło bulwersujące wyniki śledztwa. Pół roku temu policjanci wpadli na trop gangu wykorzystującego prostytutki przez ostatnie trzy lata. To miała być rutynowa sprawa, ale CBŚ dotarło do kobiety, której informacje były wstrząsające. Ofiarę prostytucji objęto natychmiast specjalną ochroną. Relacja CBŚ: na terenie Wielkopolski grupa pod wodzą m.in. 39-letniego Janusza T. "Uszola" werbowała kobiety - tylko Polki - w wieku 18-30 lat. Dziewczyny pracowały na drogach, a jeśli bandyci byli z nich zadowoleni, sprzedawali je do agencji towarzyskich. "Najlepszym" trafiały się wyjazdy do lokali w Niemczech i Szwajcarii. Tu kończy się rutyna. Podinspektor Ewa Olkiewicz z komendy wielkopolskiej: "Gdy dziewczyny zachodziły w ciążę, ich dzieci przeznaczano do adopcji za granicą. Oczywiście za pieniądze". Policjanci byli zdziwieni, bo z doświadczenia wiedzą, że sutener zwykle każe ciążę usunąć. Ustalili, że kobieta mówi jednak prawdę. Pracownik CBŚ: "Po zajściu w ciążę dziewczyny nadal sprzedawały ciało. Do dnia, w którym brzuch nie zaczynał być widoczny. Przed porodem wieziono je do pewnej niemieckiej kliniki. Dziecko po narodzinach znikało, a kobiety wracały do pracy w Polsce. Dostawały niewielką część pieniędzy z transakcji za noworodka". Policjanci ustalają teraz, ile gangsterzy brali za dziecko. Ile było takich porodów? Wiadomo o co najmniej kilku, lecz CBŚ podejrzewa, że o wiele więcej. Kto kupował dzieci? CBŚ wyjaśnia to wspólnie z niemiecką policją. Irena Dawid-Olczyk z fundacji La Strada, która walczy z handlem kobietami: "Nabywcą mógł być każdy. Niekoniecznie troskliwi rodzice spragnieni dziecka. Mamy sygnały, że takie dzieci mogą trafiać w ręce pedofilów". Stąd filmy pornograficzne z wykorzystaniem małych dzieci. CBŚ zatrzymało na razie czterech gangsterów z Gniezna i okolic oraz policjanta, który współpracował z nimi za łapówki. Ale to dopiero początek śledztwa dotyczącego "farmy dzieci" - czytamy w tekście "Bandyci hodowali noworodki".
Bandyci hodowali noworodki
Dodano: / Zmieniono: