IPN przekazał prokuratorowi mikrofilmy dokumentów z teczki Jarosława Kaczyńskiego. Jak dowiedziało się "Życie Warszawy", nie ma na nich "lojalki" premiera. Według ekspertów, fałszywa deklaracja lojalności powstała po 1989 r. Mikrofilmy zostały przekazane do warszawskiej prokuratury. Prowadzi ona śledztwo dotyczące sfałszowania dokumentów opisujących rzekome podpisanie przez Kaczyńskiego deklaracji lojalności w okresie stanu wojennego - pisze gazeta. Prokuratura zwróciła się także do biegłych z Komendy Głównej Policji o ekspertyzę dotyczącą okresu powstania "lojalki". Według wstępnych ustaleń, dokumenty zostały sfałszowane po 1989 roku. Ostateczna ekspertyza ma być znana za kilka dni. Sprawa deklaracji lojalności obecnego premiera już raz była przedmiotem procesu. Jarosław Kaczyński wytoczył go Markowi Barańskiemu, zastępcy redaktora naczelnego tygodnika "Nie", za opublikowanie w 1993 r. sfałszowanej "lojalki". W 1998 r. stołeczny sąd orzekł, że Jarosław Kaczyński żadnej "lojalki" nie podpisywał i nie był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, a Barański został skazany na karę grzywny. Kserokopię fałszywej deklaracji lojalności znaleziono z 1997 r. w szafie płk. Jana Lesiaka, który na początku lat 90. nadzorował inwigilację prawicy. W szafie znaleziono także dokumenty, które prawdopodobnie miały uwiarygodnić sfałszowaną "lojalkę" - czytamy w tekście "W mikrofilmach teczki premiera nie ma "lojalki"".
W mikrofilmach teczki premiera nie ma "lojalki"
Dodano: / Zmieniono: