Jerzy Milewski splajtował, prowadząc hurtownię leków. Zostawił partnerów z 30 mln zł długów. Jego firma winna jest też 8 mln zł NFZ. Teraz pokieruje największą państwową spółką lekową - pisze "Gazeta Wyborcza" w tekście "Aptekarz PiS-u". Polski Holding Farmaceutyczny skupia najważniejszych producentów leków - Polfy z Pabianic, Tarchomina i Warszawy. Ich zyski w ub. roku wyniosły 42 mln zł. PHF ma 7 proc. udziału w rynku farmaceutycznym. Jeszcze w tym roku ma wejść na giełdę. Według rządowych założeń PHF ma przeciwstawiać się zagranicznym spółkom farmaceutycznym wchodzącym na nasz rynek. Jerzy Milewski, nowy prezes PFF, to gdański lekarz, który wzbogacił się na handlu farmaceutykami. W 1990 r. założył hurtownię Pharmag, która w 1998 r. weszła do spółki o nazwie Organizacja Polskich Dystrybutorów Farmaceutycznych. Organizacja zrzeszała osiem hurtowni, które dzięki wspólnym zakupom zyskiwały lepsze warunki u producentów. W 2000 r. OPDF była gigantem. Sam Pharmag Milewskiego obsługiwał 1200 aptek, 300 szpitali i około 100 mniejszych hurtowni farmaceutycznych. Zyski Pharmagu w 2000 r. wyniosły 596 mln zł. W 2001 r. tygodnik "Wprost" umieścił Milewskiego na 40. miejscu wśród najbogatszych Polaków. W 2002 r. jego Pharmag zaczął zalegać z płatnościami. Partnerom z OPDF prezes Milewski tłumaczył, że to przejściowe kłopoty. Pod koniec 2002 r. Pharmag otworzył postępowanie układowe wobec wierzycieli, którym był już winien ok. 150 mln zł. Wierzyciele zgodzili się na zmniejszenie należności o 40 proc., ale Milewski i tak nie spłacił wszystkich. Do dziś Pharmag procesuje się z pomorskim oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia.
Aptekarz PiS-u
Dodano: / Zmieniono: