Jarosław S. ps. Masa twierdzi, że gang pruszkowski w latach 90. kupował broń od oficerów Wojskowych Służb Informacyjnych - czytamy w "Życiu Warszawy". Dziennikarze gazety i "Misji specjalnej" I Programu TVP zbadali związki Wojskowych Służb Specjalnych z pruszkowskimi gangsterami. Jarosław S. ps. Masa, świadek koronny w procesie gangu pruszkowskiego, potwierdza m.in., że Wojskowe Służby Informacyjne pomagały w niektórych przedsięwzięciach gangsterów. W pierwszej połowie lat 90. - jak twierdzi "Masa" - doszło do spotkania Wojciecha K. ps. Kiełbasa, zastrzelonego później w mafijnych porachunkach jednego z głównych gangsterów "Pruszkowa", z ludźmi WSI. "Zaproponowali handel dużą ilością broni, czołgów i helikopterów. Wtedy właśnie 'Kiełbasa' oddał ten deal 'Pershingowi'. A on, poprzez ludzi z Art B, którzy byli na Bliskim Wschodzie, sprzedał to do Syrii" - powiedział gazecie "Masa". Według Jarosława S., oficerowie nie tylko sprzedawali gangsterom broń, ale szkolili ich również w jej używaniu. Przestępcy bez problemu korzystali np. z wojskowych strzelnic. "Ja też wchodziłem na teren jednostki. Specjaliści uczyli nas strzelać. A później wojsko zbierało łuski i latało nam po piwo" - mówi Jarosław S. Wojskowi sprzedali też ludziom "Pruszkowa" rakiety przeciwpancerne. Były one potrzebne do mafijnych porachunków, czyli ostrzelania domów konkurencji. "Kupiliśmy je, bo 'Wariat' (jeden z szefów gangu wołomińskiego) zaczął się mocno panoszyć w Warszawie, no i grupa pruszkowska postanowiła mu 'przewietrzyć' dom tymi rakietami. Jak się je obsługuje, pokazał nam pułkownik z Wojskowej Akademii Technicznej" - mówi Jarosław S. w tekście "WSI sprzedawały broń gangsterom z 'Pruszkowa'".
WSI sprzedawały broń gangsterom z "Pruszkowa"
Dodano: / Zmieniono: