"Dziennik" pod tytułem "Nie zbieram haków" publikuje wywiad z szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdanem Święczkowskim. Mówi on gazecie, że stan Agencji jest "mocno niezadowalający". "Przyszedłem tu po to, by ABW zaczęła się zajmować tym, do czego jest stworzona: ujawnianiem w sposób operacyjny, a potem ściganiem najpoważniejszych przestępstw zagrażających bezpieczeństwu państwa" - mówi. "Do końca zeszłego roku np. pion śledczy w centrali w Warszawie po prostu nie funkcjonował" - ujawnia. Wyjaśnia, że ABW ze wszystkich służb może najwięcej, bo dysponuje najszerszym spektrum możliwości i środków: technicznych, operacyjnych. "I nie może być tak, że aż 80 proc. wszystkich prowadzonych przez nią śledztw to sprawy przekazane przez prokuraturę, a tylko 20 proc. pochodzi z własnych materiałów i informacji" - przekonuje. Nowy szef Agencji zapowiada porządki - nie tylko zmiany kadrowe, ale nowy system płac i wykorzystanie wszystkich możliwości podległej mu specsłużby. "Ściągnę ludzi, chcę wprowadzić kilku prokuratorów. Oni wniosą nową jakość do pracy śledczej. Chcę też korzystać z aplikantów, którzy nie dostali się do sądów lub prokuratury, prawników po egzaminach" - tłumaczy. Rozmówca "Dziennika" podkreśla, że chce przede wszystkim zwiększyć nabór młodych ludzi do służby.
Nie zbieram haków
Dodano: / Zmieniono: