Posłowie nie chcą już odchodzić z Samoobrony. Nie powstanie koalicja większościowa z udziałem PSL i Ruchu Ludowo-Narodowego - wynika z ustaleń "Życia Warszawy". Ludowcy nie chcą bowiem wchodzić do mniejszościowego rządu, a bez Samoobrony innej koalicji utworzyć się nie da. Jeszcze kilka dni temu Jan Bestry, szef Ruchu Ludowo-Narodowego, wcześniej poseł Samoobrony, miał nadzieję, że uda mu się przeciągnąć do swojego klubu co najmniej ośmiu posłów Samoobrony. Gdyby to się udało, koalicja PiS-PSL-RLN miałaby większość. - Przestałem już się łudzić, że odbierzemy Lepperowi kolejnych posłów. Kto odejdzie z partii, której powrotu do koalicji chce sam prezydent? - pyta zrezygnowany Bestry. Utrzymanie przez Andrzeja Leppera klubu w całości praktycznie przekreśla wciągnięcie do koalicji PSL. - Nie mamy zamiaru wchodzić do mniejszościowego rządu - deklaruje poseł stronnictwa Stanisław Żelichowski. Co więcej, Bestry obawia się, że sam może mieć kłopoty z utrzymaniem w całości swojego klubu. Część posłów Ruchu zarzuca mu zbytnią uległość wobec PiS. - Żeby sprawnie zarządzać klubem, trzeba zachować niezależność - uważa Zygmunt Wrzodak. Co na to Bestry? - Najchętniej złożyłbym mandat i rzucił politykę w cholerę - przyznaje. Jaka koalicja będzie rządzić? Wczoraj prezydent zakończył konsultacje z liderami partii mające zapewnić większość parlamentarną dla rządu. W grę wchodzi jedynie powrót do starej koalicji PiS-Samoobrona-LPR. Nie wiadomo jednak, czy PiS w ogóle wróci do sojuszu z Lepperem - czytamy w artykule "Nie ma szans na koalicję z PSL".
Nie ma szans na koalicję z PSL
Dodano: / Zmieniono: