Dostał 11 groszy za zabrany majątek

Dostał 11 groszy za zabrany majątek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wacław Kobiela z Łodzi dostał od sądu odszkodowanie ze niezgodne z prawem wywłaszczenie działki budowlanej. Całe... 11 groszy - pisze "Super Express" w artykule "Dostał 11 groszy za zabrany majątek". Działkę budowlaną przy ul. Siarczanej w Łodzi kupił jeszcze przed wojną ojciec pana Wacława - Stefan. W 1964 roku teren wywłaszczono pod budowę szkoły. Władze uznały, że działka nie jest budowlana, ale rolnicza, co znacznie obniżyło jej wartość. Stefan Kobiela miał za nią dostać 2200 złotych. - To była wtedy równowartość robotniczej pensji - opowiada pan Wacław. - Rynkowa wartość działki była 30 razy większa. Ojciec nie zgodził się z tą wyceną i w końcu pieniądze trafiły do sądowego depozytu. Gdy Stefan Kobiela zmarł, jego syn porządkując mieszkanie po ojcu, natrafił na teczkę z dokumentami dotyczącymi wywłaszczenia działki i rozpoczął sądową batalię o odszkodowanie. Po wielu latach dostał orzeczenie, że decyzja z 1964 roku o wywłaszczeniu działki została wydana z rażącym naruszeniem prawa. Urząd Miasta Łodzi, jako właściciel terenu, wypłacił jemu i jego siostrze odszkodowanie. Teraz pozostało im jeszcze odebranie pieniędzy, które w sądowym depozycie zostawił ich ojciec. W sądzie okazało się, że dostaną w sumie 22 grosze. Po 11 na głowę. Sąd wyliczył tę kwotę, powołując się na ustawę o denominacji z 1994 roku. Od kwoty 2200 odjęto po prostu cztery zera!