"Gazeta Wyborcza" zapowiada: przyszły rok będzie rokiem podwyżek. Zdrożeją: chleb, mięso, ziemniaki, benzyna, gaz, prąd, papierosy, a nawet leki. Dobre wiadomości? Zaczną również rosnąć wynagrodzenia. Festiwal podwyżek zacznie się już pierwszego dnia nowego roku. W piątek Poczta Polska ogłosiła, że 1 stycznia podnosi średnio o ok. 4 proc. ceny niektórych usług. Od początku roku powinna wzrosnąć cena benzyny. Rząd wraca do starej stawki podatku akcyzowego, obniżonej jesienią 2005 r. o 25 groszy za litr benzyny. Oznacza to, że w styczniu ceny detaliczne benzyny mogą wzrosnąć nawet o 30 groszy za litr. Od stycznia prawie o 10 proc. wzrośnie cena gazu z PGNiG. Razem z energią i paliwem w galopującym tempie drożeje żywność. Przez kiepskie żniwa może pójść w górę pszenica (w kwietniu-maju nawet o 20-25 proc.), mąka i chleb. Wieprzowina najpierw stanieje - w styczniu o 5-10 proc., bo świń jest dużo i nie można ich wyeksportować do Rosji i na Ukrainę. Rolnicy jednak ograniczają produkcję i ceny prawdopodobnie zaczną iść do góry w drugiej połowie roku. Podniosą też ceny mleczarze - w styczniu o przynajmniej 10 proc. Dziennik przypomina, że za sporą część podwyżek odpowiadają rosnące podatki. Od 1 maja rośnie VAT na tzw. żywność nieprzetworzoną - warzywa, owoce, zioła - z 3 do 7 proc. Polityczne decyzje mogą doprowadzić do wzrostu cen leków. Wśród tych hiobowych wieści jest jedna dobra: od grudnia zniesiono 10-proc. akcyzę na kosmetyki. Od początku stycznia wzrośnie minimalne wynagrodzenie za pracę z 899,10 zł do 936 zł. Ekonomiści twierdzą, że w przyszłym roku średnie wynagrodzenie może wzrosnąć o 7 proc. - podaje "Gazeta Wyborcza" w artykule "W 2007 r. będą rosły ceny i pensje".
W 2007 r. będą rosły ceny i pensje
Dodano: / Zmieniono: