Czy przyszłych menedżerów opieki zdrowotnej będzie kształcił Mariusz Łapiński - pyta "Gazeta Wyborcza" w tekście "Łapiński wraca do zdrowia publicznego". W środę Rada Wydziału Nauki o Zdrowiu warszawskiej Akademii Medycznej będzie opiniować jego kandydaturę na szefa Zakładu Zdrowia Publicznego. Jest jedynym kandydatem, który zgłosił się do konkursu i spełnia formalne wymagania. Jeśli rada go zaakceptuje, władze uczelni będą musiały zatwierdzić tę decyzję. Mariusz Łapiński był ministrem zdrowia w rządzie SLD Leszka Millera kilkanaście miesięcy, ale były to miesiące brzemienne w skutki - przypomina gazeta. SLD zaakceptowała jego program reformy zdrowia - likwidację kas chorych, centralizację władzy. Łapiński program przeforsował, kasy zlikwidował, ale większość jego obietnic pozostała fikcją, np. likwidacja kolejek do specjalistów. Samą ustawę o zastąpieniu kas Narodowym Funduszem Zdrowia Trybunał Konstytucyjny uznał za sprzeczną z konstytucją i Sejm musiał ją poprawiać. Łapiński skonfliktował się ze wszystkimi ważnymi środowiskami w ochronie zdrowia. Odszedł kilka dni po swojej wypowiedzi na konferencji prasowej, że do UE minister ma prawo wjechać peugeotem 607. A było to w czasie, gdy pielęgniarki wielu szpitali przestały dostawać pensje.
Łapiński wraca do zdrowia publicznego
Dodano: / Zmieniono: