Małżeństwo Łyżwińskich jest bez grosza. Komornik zajął nawet ich diety poselskie, a tymczasem synowie kupują ziemię. Zleceniodawcą przelewu jest biuro poselskie Łyżwińskiego - pisze "Rzeczpospolita" w artykule "Interesy poselskiej pary". Ziemia (6 hektarów i wylicytowane przez Cezarego i Błażeja Łyżwińskich dwie mniejsze działki) kosztowały ponad 66 tysięcy. Łyżwińscy wpłacili wadium, a po wygranym przetargu, zasadniczą sumę, tzn. 62,8 tys. złotych, uregulowali przelewem. "Rzeczpospolita" dysponuje jego kopią. Zleceniodawcą przelewu było biuro poselskie Stanisława Łyżwińskiego w Tomaszowie Mazowieckim. Skąd dwudziestoletni synowie Łyżwińskich mieli pieniądze na ziemię? Cezary Łyżwiński zapewnia: "Prowadziliśmy działalność i mieliśmy dochody". Posłanka Wanda Łyżwińska nie chce komentować sprawy: "Nie jestem właścicielem ziemi i informacji na ten temat nie udzielam" - mówi i odkłada słuchawkę. Sprawą finansów w biurze poselskim Łyżwińskiego zajmuje się prokuratura - informuje "Rz".
Interesy poselskiej pary
Dodano: / Zmieniono: