"Nie pójdę na referendum, jeżeli zabraknie jednego pytania"

"Nie pójdę na referendum, jeżeli zabraknie jednego pytania"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot. Jacek Herok / NEWSPIX.PL ) Źródło: Newspix.pl
Lech Wałęsa został zapytany w programie "Dziś wieczorem" w TVP Info o to, jak ocenia pierwsze dni Andrzeja Dudy jako prezydenta. - Każdy by to robił inaczej. On inaczej to robi, ja inaczej robiłem. To są uroki demokracji - odpowiedział.
Były prezydent stwierdził też, że należy "trochę odpuścić Andrzejowi Dudzie". - Każdy ma swój pomysł i go realizuje. Musimy mu dać trochę czasu i zobaczyć jak to się ułoży, jakie interesy z tego wyjdą, co załatwi, kogo przekona. Dajmy mu szansę, bo może nie zauważamy rzeczy, które widzi prezydent - mówił.

Wałęsa o referendum

Oprócz tego, Wałęsa odniósł się do licznych wniosków o dopisanie kolejnych pytań do referendum. Powiedział, że sam dopisałby kilka. - Pierwszy, najważniejszy, to ten o ograniczeniu liczby kadencji wybieralnych organów. Do roboty niech się wezmą inni, niech się roztrenują, niech zobaczą, co znaczy działać - mówił i dodał, że jeżeli to pytanie nie znajdzie się w referendum, to "on nie weźmie w nim udziału".

Według byłego prezydenta trzeba będzie też zapytać o wiek emerytalny. Zastrzegł jednak, że nie musi się to stać jeszcze w tym roku. - Kiedyś trzeba się o to zapytać, tylko wcześniej wykazać, że to nie będzie żadna poprawa, tylko pogorszenie. Nie starczy pieniędzy. Taki jest stan rachunkowości - powiedział. - Społeczeństwo nie jest przygotowane. Nie znające rzeczy do końca, pójdzie za populizmem. Nie opłaca się to nikomu - dodał.

TVP Info