- Bardzo się cieszymy, że prezydent Andrzej Duda stanął po stronie 6 milionów Polaków - skomentował decyzję prezydenta o wystąpieniu z wnioskiem o drugie referendum rzecznik sztabu wyborczego PiS Marcin Mastalerek.
Podczas orędzia prezydent Andrzej Duda zaznaczył, iż kilka dni temu spotkał się z przedstawicielami inicjatyw obywatelskich. - Reprezentują oni 6 mln Polaków, którzy podpisali się pod wnioskiem o referendum w trzech niezwykle istotnych sprawach - powiedział i doprecyzował, że chodzi o pytania o Lasy Państwowe, wiek emerytalny i sześciolatki. - Zwracam się do Senatu, by poddać te kwestie pod ogólnokrajowe referendum w dniu wyborów parlamentarnych zarządzonych na dzień 25 października - powiedział.
- PO nie uszanowała głosu 6 mln obywateli, wyrzucała do kosza, do niszczarki podpisy pod referendum - powiedział Mastalerek. Dodał, że "dziś mamy test dla Platformy Obywatelskiej w Senacie". - Mają szansę naprawić swoje błędy z przeszłości, udowodnić, że słuchają, rozumieją i pomagają. Bo jeżeli odrzucą to referendum w Senacie to znaczy, że te wszystkie plakaty z panią premier Ewą Kopacz to jest jedna wielka ściema - ocenił.
Zdaniem Mastalerka prezydent nie przychylił się do próśb partii lewicowych, ponieważ jest to kwestia obranego klucza. - Jeżeli jakaś inicjatywa zyskała wymagane 500 tys. głosów, to pan prezydent przekazuje ją do Senatu. Inne inicjatywy nie miały zebranych wymaganych podpisów - zaznaczył.
tvn24.pl
- PO nie uszanowała głosu 6 mln obywateli, wyrzucała do kosza, do niszczarki podpisy pod referendum - powiedział Mastalerek. Dodał, że "dziś mamy test dla Platformy Obywatelskiej w Senacie". - Mają szansę naprawić swoje błędy z przeszłości, udowodnić, że słuchają, rozumieją i pomagają. Bo jeżeli odrzucą to referendum w Senacie to znaczy, że te wszystkie plakaty z panią premier Ewą Kopacz to jest jedna wielka ściema - ocenił.
Zdaniem Mastalerka prezydent nie przychylił się do próśb partii lewicowych, ponieważ jest to kwestia obranego klucza. - Jeżeli jakaś inicjatywa zyskała wymagane 500 tys. głosów, to pan prezydent przekazuje ją do Senatu. Inne inicjatywy nie miały zebranych wymaganych podpisów - zaznaczył.
tvn24.pl