Kopacz: Prezydent ma wielką sympatię do swoich partyjnych korzeni

Kopacz: Prezydent ma wielką sympatię do swoich partyjnych korzeni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
Premier Ewa Kopacz podczas wizyty w Radomiu po raz kolejny skomentowała decyzję prezydenta ws. kolejnego referendum.
Premier Ewa Kopacz podczas wizyty w Radomiu po raz kolejny skomentowała decyzję prezydenta ws. kolejnego referendum.

Szefowa rządu zapytana o to, czy prezydent angażuje się w kampanię Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedziała, że "jest to bardzo czytelne". - Niestety, przykro mi z tego powodu. Czas jest wyjątkowy, są dwa miesiące do wyborów - dodała.

Kopacz wskazała, że co prawda prezydent jest byłym członkiem PiS i obecnie jest poza partią, ale wciąż ma "wielką sympatię do swoich korzeni partyjnych". - Chociażby sprawa referendum i wysłuchanie tylko i wyłącznie tej grupy, która popiera PiS. To świadczy, że jest hermetyczny. A szkoda, bo deklarował, że będzie prezydentem wszystkich Polaków - powiedziała.

Kopacz: Nie będę popierać plebiscytu PiS i państwa jednej partii

W piątek Ewa Kopacz powiedziała na antenie TVN 24, że nie będzie popierała państwa jednej partii oraz referendum, które "jest plebiscytem PiS-u".  My nie unikamy trudnych decyzji i pokazaliśmy to, gdy wprowadzaliśmy odważne zmiany, które dziś PiS chce populistycznie cofnąć - powiedziała premier.

Stwierdziła też, że prezydent bardzo pospiesznie złożył wniosek do senatu, niespełna 5 godzin po jej apelu o dopisanie pytań do referendum. Zdaniem Kopacz miało jej to zamknąć drogę do dopisania pytań. - Odczytuję to jednoznacznie. W tej chwili pan prezydent oferuje Polakom referendum PiS-u i jednocześnie mówi: moje byłe zaplecze polityczne nie chce brać odpowiedzialności za pewne rozwiązania - dodała.

300Polityka, TVN24