Komitet Obrony Demokracji od niedzieli organizuje protesty przeciwko projektowi ustawy Sądu Najwyższego a także reformie sądownictwa. KOD na godz. 9 rano zapowiedział kolejny protest, tym razem pod Sejmem (wówczas rozpoczną się obrady, które w nocy z wtorku na środę odroczył wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński).
„Bądźcie! Ochrońmy Polskę przed tym szaleństwem. To Nasz dom - demokratyczny, wolny i praworządny” – nawołuje Komitet Obrony Demokracji.
We wtorek przeciwnicy reformy Sądu Najwyższego zebrali się pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Demonstranci zebrali się o godz. 21 i apelowali weto wobec projektu ustawy o SN. Organizatorzy odpowiedzialni za akcję „Łańcuch Światła” podkreślili, że demonstracja ma na celu wyłącznie wyrażenie sprzeciwu wobec ustawy. Później znaczna część protestujących przeniosła się pod Sejm i trwała do końca obrad.
Czytaj też:
Stowarzyszenie „Iustitia”: Propozycja prezydenta ws. zmian w KRS niezgodna z konstytucją
Burzliwe obrady Sejmu
Po godz. 23 we wtorek rozpoczęło się II czytanie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym i tuż po wystąpieniu posła Platformy Obywatelskiej Borysa Budki na mównicy sejmowej pojawił się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. – Przepraszam panie marszałku, ja bez żadnego trybu – zwrócił się Kaczyński do prowadzącego obrady Joachima Brudzińskiego po tym, jak wszedł na mównicę. – Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci brata. Niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami! – wykrzyczał w stronę opozycji Kaczyński.
Później sprawy potoczyły się lawinowo, po wystąpieniu Kaczyńskiego jeden z posłów Platformy Obywatelskiej ruszył w stronę ław zajmowanych przez prezesa PiS. Gdy tam dotarł, doszło do przepychanek między posłami, którzy pojawili się wokół. Kamery zarejestrowały wówczas, jak do nagrywającej całą sytuację Kingi Gajewskiej z Platformy Obywatelskiej podchodzi poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński i próbuje wyrwać jej telefon z dłoni, wykręcając jej rękę.
Po północy nie udawało się uspokoić sali, a atmosfera zrobiła się napięta. Wicemarszałek Joachim Brudziński zdecydował, że w środę rano przeprowadzone zostanie głosowanie nad wnioskiem o skierowanie do komisji projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Odroczył też obrady Sejmu do środowego poranka. Głosowanie ma odbyć się o godz. 9.
Czytaj też:
Ludzie kultury piszą do prezydenta. Podpisali się m.in. Agnieszka Holland i brat pierwszej damy