Wiceszef ministerstwa spraw zagranicznych Konrad Szymański zapowiedział w środę 19 lipca gotowość do wysłuchania rekomendacji Komisji Europejskiej. Zapewniał również, że dopuszcza możliwość wszczęcia wobec naszego kraju unijnej procedury naruszenia prawa. Organy Wspólnoty zarzucają rządowi w Warszawie łamanie konstytucji przez zapisy wprowadzanej naprędce reformie sądownictwa. W środę KE podkreślała, że wprowadzane ustawy łamią zasadę niezawisłości sędziów i sądów.
– Intencją ministra sprawiedliwości ani większości parlamentarnej nie jest podważanie niezawisłości sędziów. Sejm i Senat z pomocą prezydenta znajdą właściwe rozwiązania w sprawie reformy sądownictwa bez pomocy z zewnątrz. Jeśli jednak KE przedstawi swoje rekomendacje, to rząd rzeczowo się do nich odniesie – zapewniał Szymański. – Jeśli dojdzie do uruchomienia innych procedur, będziemy bronili swoich racji także przed Trybunałem Sprawiedliwości – dodawał.
Stanowisko Komisji Europejskiej przedstawiał w środę jej wiceprzewodniczący Frans Timmermans. Przekazał, iż unijni komisarze zdecydowali się na debatę o wydarzeniach z ostatniego tygodnia w Polsce. Dyskusja na ten temat odbędzie się w przyszłym tygodniu. Timmermans oświadczył, że Komisja jest bliska uruchomienia artykułu 7 unijnych traktatów. Procedura ta wiąże się z wymierzeniem sankcji przeciwko jednemu z krajów członkowskich. Komisja Europejska wyraziła „głębokie zaniepokojenie” zmianami w polskim sądownictwie, które jej zdaniem „zagrażają niezależności sądów”.
Jaka jest stawka?
Artykuł 7. Traktatu o Unii Europejskiej mówi o tym, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej, Rada UE, stanowiąc większością czterech piątych swych członków po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego, może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez państwo członkowskie wartości UE. W takim przypadku zostaje uruchomiona trzystopniowa procedura, która jest zakończona nałożeniem sankcji.
Owe sankcje mogą polegać m.in. na zawieszeniu wobec państwa członkowskiego niektórych praw wynikających z traktatów, łącznie z prawem do głosowania przedstawiciela rządu danego państwa w Radzie UE. Aby na państwo członkowskie zostały nałożone sankcje wymagana jest jednomyślność, z uzyskaniem której może być problem.