W październiku prokurator generalny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro złożył wniosek do TK o zbadanie części przepisów unijnego traktatu – artykuł 267 TFUE. Chodzi o przepisy mówiące o tym, że krajowe sądy mogą zadawać pytania prejudycjalne do TSUE. Do wniosku tego odniósł się minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Przesłał do TK stanowisko, w którym wskazał, że polskie prawo nie przesądza w sposób jednoznaczny kwestii dopuszczalności kontroli konstytucyjnej aktów prawa pierwotnego UE. Czaputowicz zaznaczył między innymi, że Polska akceptując Traktat Akcesyjny zaakceptowała tym samym dorobek prawny UE, a pytania prejudycjalne mają „istotne znaczenie dla zapewnienia spójnego stosowania i przestrzegania prawa Unii przed wszystkimi sądami krajowymi państw członkowskich”.
Premier: Nie ma żadnej rozbieżności
Komentatorzy wskazywali, że pismo Czaputowicza oznacza, że doszło do różnicy zdań pomiędzy szefem MSZ a ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro. Podczas środowego wystąpienia w Dąbrowie Górniczej do informacji tych odniósł się premier Mateusz Morawiecki. – Chcę zapewnić, i pan minister spraw zagranicznych wydał stosowne oświadczenie, że jesteśmy absolutnie zgodni co do tego, że TK ma pełne prawo do oceny wszystkich możliwych elementów traktatu o UE, traktatu o funkcjonowaniu UE. Jest to absolutnie normalna praktyka występująca we wszystkich krajach UE – podkreślił. – Nie ma żadnej rozbieżności pomiędzy ministrem sprawiedliwości i ministrem spraw zagranicznych co do interpretacji możliwości kierowania zapytań o decyzję do naszego TK w zakresie poszczególnych przepisów Traktatu o UE – zaznaczył premier.
Czytaj też:
TSUE zdecydował. Skarga KE ws. SN rozpatrywana będzie w trybie przyspieszonymCzytaj też:
Posłanka WiS: Banderole z papierosów i alkoholu wyrzucane do kosza to profanacja godła