W czwartek przed południem odbyły się uroczystości pogrzebowe Benedykta XVI. Ceremonii na placu św. Piotra przewodniczył i homilię wygłosił papież Franciszek. – Chcemy wspólnie powiedzieć: Ojcze, w Twoje ręce powierzamy jego ducha. Benedykcie, wierny przyjacielu Oblubieńca, niech twoja radość będzie doskonała, gdy będziesz słyszał ostatecznie i na zawsze Jego głos! – mówił papież podczas kazania. Następnie trumna z ciałem papieża emeryta została pochowana w Grotach Watykańskich.
„Santo subito”? Kardynał studzi emocje
Według szacunków w pogrzebie uczestniczyło około 100 tys. osób. Na placu św. Piotra zjawili się kardynałowie i duchowni z całego świata. Oficjalne delegacje, z uwagi na charakter ceremonii, przybyły tylko z Włoch i Niemiec, czyli ojczyzny Benedykta XVI. Większość państw reprezentowali ambasadorowie przy Watykanie.
W czasie uroczystości część wiernych krzyczała hasło „Santo subito”, czy „natychmiast święty”, domagając się szybkiej beatyfikacji Benedykta XVI. Do tego postulatu odniósł się w wywiadzie dla włoskiej gazety „La Repubblica” niemiecki kardynał Walter Kasper. – Do nieba nie jedzie się pociągiem dużych prędkości – oświadczył, wyjaśniając że na otwarcie procesu beatyfikacyjnego należy czekać pięć lat od śmierci kandydata na ołtarze.
Duchowny strofuje osobistego sekretarza Benedykta XVI
Kardynał Kasper upomniał też byłego osobistego sekretarza Benedykta XVI arcybiskupa Georga Gaensweina. Duchowny skrytykował ostatnio papieża Franciszka. – Lepiej byłoby milczeć – powiedział niemiecki kardynał, odnosząc się do słów Gaensweina z jego książki, która ma się wkrótce ukazać. Arcybiskup nie kryje w niej żalu do Franciszka za odsunięcie go od pracy w Prefekturze Domu Papieskiego i krytykuje niektóre decyzje papieża. – Obecnie to nie jest moment na takie rzeczy – ocenił Kasper.
Czytaj też:
Śmierć Benedykta XVI. Papieski sekretarz szczegółowo opisał jego ostatnie chwileCzytaj też:
Ks. Isakowicz-Zaleski ostro po pogrzebie Benedykta XVI. „Okropna małość papieża Franciszka”