Biskup wciąż formalnie członkiem komisji KEP, mimo nałożonych kar. „Przepraszamy”

Biskup wciąż formalnie członkiem komisji KEP, mimo nałożonych kar. „Przepraszamy”

Bp Stefan Regmunt / zdjęcie ilustracyjne
Bp Stefan Regmunt / zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / pap_20210523_09E.jpg Częstochowa, 23.05.2021. Biskup Stefan Regmunt podczas mszy świętej z okazji 97. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Służby Zdrowia na J
Na bp. Stefana Regmunta nałożono w 2021 roku karę „zakazu udziału w gremiach KEP” z powodu zaniedbań. Duchowny wciąż pozostaje jednak członkiem dwóch ważnych komisji – ujawnia „Rzeczpospolita”.

Biskup Stefan Regmunt w latach 2008-2015 piastował funkcję ordynariusza diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. W czerwcu 2021 roku Konferencja Episkopatu Polski wydała oświadczenie, w którym poinformowano o karach, jakie na hierarchę kościelnego zostały nałożone przez Stolicę Apostolską. Miały one związek z „wykorzystaniem seksualnym osób małoletnich przez dwóch kapłanów” z podlegającej mu wówczas diecezji.

Zabroniono mu wtedy „uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych na terenie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej”. Nie mógł od tamtej pory także brać „udziału w gremiach Konferencji Episkopatu Polski”, a ponadto otrzymał nakaz „finansowego uczestnictwa w wydatkach diecezji zielonogórsko-gorzowskiej związanych z przeciwdziałaniem wykorzystaniu seksualnemu małoletnich”, co pokryć miał „z prywatnych środków” – czytamy na stronie KEP.

„Rzeczpospolita” informuje, że mimo tego biskup senior do dnia dzisiejszego nie został odwołany z Komisji Nadzorczej Caritas Polska, jak również z Komisji Rewizyjnej KEP. Redakcja dziennika dodaje jednak, że choć formalnie w nich zasiada, to jednak, odkąd otrzymał karę, odtąd w praktyce nie uczestniczy w spotkaniach ani jednych, ani drugich.

„Bardzo za to przepraszamy”

„Rzeczpospolita” poprosiła KEP o ustosunkowanie się, dlaczego biskup senior wciąż jest członkiem wspomnianych komisji. Odpowiedział rzecznik Episkopatu – ks. Leszek Gęsiak, jak również kierownik biura delegata – ks. Piotr Studnicki. Potwierdzili oni, że taka sytuacja rzeczywiście ma miejsce i przeprosili za nią. „Z przykrością przyznajemy, że tak ze strony ww. gremiów, jak i Episkopatu Polski, zabrakło należytej uważności i dopilnowania formalnego odwołania bp. Regmunta z tych gremiów oraz mianowania na jego miejsce innych biskupów, a w konsekwencji usunięcia informacji ze strony internetowej KEP oraz drukowanego informatora. Bardzo za to przepraszamy” – cytuje odpowiedź dziennik.

Dodali ponadto, że nie było to celowe działanie i nie chciano w ten sposób „podważyć decyzji Stolicy Apostolskiej”. Nie było to też „wymierzone przeciwko osobom skrzywdzonym wykorzystaniem seksualnym” – informuje ks. Gęsiak i ks. Studnicki, cytowani przez „Rzeczpospolitą”. Przy okazji kolejnego spotkania sytuacja ma się zmienić. Pierwszy krok został już poczyniony – wśród członków Komisji Rewizyjnej ani śladu bp. Regmunta – przynajmniej na stronie internetowej. Są tam jedynie abp Stanisław Budzik, a także abp Andrzej Dzięga i ks. Konrad Zygmunt.

„Tak właśnie wyglądają kary Watykanu”

W październiku 2020 roku redakcja oko.press poinformowała, że bp Regmunt nie odnotował w dokumentach diecezjalnych, jak również nie poinformował Kongregacji Nauki Wiary – jednej z dykasterii Kurii Rzymskiej – o oskarżeniach wysuwanych pod adresem podległego mu księdza, który miał przed laty molestować 13-letniego chłopca.

Następnie w lipcu 2021 roku głośno było o uczestnictwie hierarchy kościelnego we mszy z okazji 30. pielgrzymki Radia Maryja na Jasn ą Górę – po nałożeniu na niego kar przez Stolicę Apostolską. Wówczas sytuację gorzko w social mediach skomentował o. Grzegorz Kramer – jezuita – który nie ukrywał, że sytuacja ta go „zasmuciła”. „Tak właśnie wyglądają kary Watykanu w codzienności” – brzmiał jego gorzki komentarz.

Czytaj też:
Ksiądz uprzykrzał życie parafiance. Pozwała go i wygrała w sądzie
Czytaj też:
Tragiczne odkrycie na plebanii pod Kaliszem. Strażacy znaleźli martwego proboszcza

Źródło: Rzeczpospolita / KEP