Oskarżony przez parafiankę duchowny, ksiądz Kazimierz, od 1990 roku pracuje w parafii na wrocławskich Popowicach, a od 30 lat prowadził Wspólnotę Rodzin Katolickich. Był również prorektorem Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu i dyrektorem Instytutu Teologii Systematycznej.
„Ewentualny sprawca wykorzystał niezaradność”
Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, Karolina Stocka-Mycek, przekazała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” szczegóły prowadzonego śledztwa oraz otrzymanego zawiadomienia.
– Dotyczyło jednego z opiekunów grupy modlitewnej, który miał podstępem czy wykorzystując bezradność pokrzywdzonej, doprowadzić do obcowania płciowego – powiedziała. Według śledczych poszkodowana wyraziła zgodę na współżycie, ale jej decyzja mogła nie być w pełni świadoma podejmowanej decyzji.
– Pani, która jest pokrzywdzona, była w trudnej sytuacji życiowej, miała problemy, co też przełożyło się na jej sposób funkcjonowania – dodała.
Śledztwo w sprawie oraz kościelna komisja
Oskarżony przez kobietę duchowny kierował Wspólnotą Rodzin Katolickich „Umiłowany i umiłowana” dla małżeństwa z Wrocławia i okolic. Członkowie wspólnoty wspólnie wyjeżdżają na wakacje czy wycieczki. Romans kobiety z księdzem miał rzekomo zacząć się podczas spotkania wspólnoty. Śledztwo prowadzone jest „w sprawie”.
– Ta osoba jeszcze nie ma żadnego statusu w postępowaniu karnym – wyjaśniła prokurator Karolina Stocka-Mycek.
Ksiądz Kazimierz przestał pojawiać się w kościele oraz odprawiać msze. W styczniu na mszach został odczytany komunikat mówiący, że o sprawie duchownego powiadomiono Watykan oraz toczy się postępowanie karne – parafianom nie przekazano bardziej szczegółowych informacji dotyczących kapłana. Kościół powołał również komisję, która ma zająć się zbadaniem sprawy.
Czytaj też:
Kardynał nagle odmłodniał. Będzie mógł wybierać nowego papieżaCzytaj też:
Za te grzechy nie dostaniesz rozgrzeszenia. Znany ksiądz tłumaczy, dlaczego