Dla wybrzeży Ekwadoru, Peru i Kolumbii wydano ostrzeżenie o tsunami. Wiceprezydent Ekwadoru Jorge Glass poinformował, że do tej pory wiadomo o 77 ofiarach, jednak ta liczba ciągle rośnie. Wcześniej w telewizyjnym wystąpieniu przekazał, że zginęło 28 osób. – 16 osób zginęło w mieście Portoviejo, 10 w Manta i dwie w prowincji Guayas – mówił wtedy.
Epicentrum trzęsienia znajdowało się 27 km na południowy wschód od miasta Muisne. Z kolei ognisko wstrząsów było w morzu, na głębokości 20 km.
Czytaj też:
Kolejne trzęsienie ziemi w Japonii - 7,4 stopnia. Władze ostrzegają przed tsunami
– Byłam w domu i oglądałam film, aż nagle wszystko zaczęło się trząść. Wybiegłam na ulicę. Nie wiem co mam teraz robić – relacjonowała Reuterowi 36-letnia Lorena Cazares.
W niektórych częściach stolicy Ekwadoru nie ma prądu i nie działają telefony. Ludzie mogą komunikować się za pomocą aplikacji Whatsapp. Zdjęcia, które są publikowane w mediach społecznościowych pokazują pęknięcia m.in w ścianach centrów handlowych.
Reuters