Szef rządowego centrum analizy zagrożeń Paul Van Tigchelt, na konferencji prasowej w Brukseli poinformował, że z najnowszych danych wywiadu wynika, iż Państwo Islamskie wysłało do Europy kolejnych bojowników.
Tigchelt mówił również o działaniach mających na celu ustalenie, czy do Europy wrócił Younes Abaaoud, brat koordynatora paryskich ataków Abdelhamida Abaaouda. – Próbujemy rozwiązać tę sprawę, aby chronić naszych obywateli. Zagrożenie atakiem nadal jest możliwe, dlatego alert terrorystyczny musi być utrzymany na wysokim poziomie – dodał.
Czytaj też:
Znamy tożsamość "człowieka w kapeluszu". Abrini się przyznał
Zamachy w Brukseli
Przypomnijmy, cztery dni po tym, jak aresztowany został Salah Abdeslam – główny podejrzany w związku z zamachami w Paryżu z listopada minionego roku, we wtorek 22 marca w stolicy Belgii doszło do trzech eksplozji: dwóch na lotnisku Zaventem oraz jednej na stacji metra Maelbeek. W wyniku zamachów śmierć poniosły łącznie 32 osoby, w tym obywatelka Polski.
Czytaj też:
Zamachy w Brukseli. Polski obywatel wśród ofiar ataku w metrze
Dwóch zamachowców zidentyfikowano jako braci Khalida i Brahima El Bakraoui. Pierwszy z nich wysadził się na lotnisku, drugi był sprawcą eksplozji w metrze. Drugi z zamachowców, który zginął na lotnisku to Najim Laachraoui.
Kilka godzin po zamachach do ich przeprowadzenia przyznało się Państwo Islamskie. Dżihadyści opublikowali nagranie, w którym ogłosili zwycięstwo nad Belgią i zapowiedzieli kontynuację świętej wojny.