Do pierwszego wybuchu doszło w pobliżu lokalnego budynku rządowego w mieście Samawa na południu Iraku. Drugi miał miejsce kilkadziesiąt minut później na przystanku autobusowym w tej samej okolicy. Do tej pory wiadomo, że zginęły 32 osoby, ale liczba ofiar może rosnąć. Do ataków przyznało się tzw. Państwo Islamskie (IS), które potwierdziło, że wysadziło w powietrze swoje pojazdy. Celem dżihadystów były siły bezpieczeństwa.
Na zdjęciach publikowanych w mediach społecznościowych widać unoszącą się chmurę dymu nad budynkami, spalone samochody oraz leżące na ziemi ciała. Wśród ofiar zamachów są również dzieci.
Czytaj też:
Protesty w Bagdadzie. Tłum wdarł się do parlamentu
Kolejny atak
W sobotę, 30 kwietnia co najmniej 24 osoby zginęły, a 40 innych zostało rannych w zamachu terrorystycznym w miejscowości Nahrawan pod Bagdadem.
W powietrze wyleciał wypełniony wybuchowymi samochód zaparkowany przy drodze, po której szyiccy pielgrzymi udają się do grobu imam Musa al-Kazim.
Czytaj też:
Wybuchł samochód pułapka. Co najmniej 24 osoby zginęły, 40 rannych