Rabin Zev Friedman zorganizował pod polskim konsulatem w Nowym Jorku pikietę, na którą przyprowadził swoich uczniów ze szkoły średniej Rambam Mesivta na Long Island. Zgromadzonym rozdał transparenty i kazał wykrzykiwać podpowiadane hasła.
– Jesteście odpowiedzialni za Holokaust, bo pozwoliliście, by na terenie waszego kraju powstało najwięcej obozów śmierci – tłumaczył rabin. – Izraelscy politycy mówią, że antysemityzm wysysacie z mlekiem matki – dodawał.
"Wszyscy powinni ostro zaprotestować"
– Jest to po prostu skandal, na który ktoś musi zareagować – powiedział reporterowi RMF FM szef Polonijnego Ruchu Obrony Polski Janusz Sporek. – Na miłość boską my się nie zgadzamy ze stwierdzeniem, że Polska jest odpowiedzialna za Holokaust! Do tego nie można dopuszczać. Tu przydałaby się ostra reakcja Ministerstwa Spraw Zagranicznych albo z samej kancelarii prezydenta. Wszyscy powinni ostro zaprotestować – apelował.
"Trudno karać dzieci"
Konsul Generalny RP w Nowym Jorku Urszula Gacek zgodziła się, że zachowanie rabina było skandaliczne, jednak jak dodawała, "trudno jest ukarać dzieci". – Kiedy z przedstawicielami Polonii zaczęliśmy rozmawiać z nimi, to okazało się, że te dzieciaki nie miały wiedzy. Nie wiedziały, kiedy wybuchła II wojna światowa. Dla nich to była szkolna wycieczka – wyjaśniała.
– Oczekuję na odpowiedź od rodziców. Jestem ciekawa, czy rodzice wiedzą, w czym ich dzieci uczestniczyły. I czy naprawdę jest przyzwolenie ze strony rodziców – dodała.
Przedstawiciele amerykańskiej Polonii uważają, że takie działania to za mało. Twierdzą, że polskie władze powinny zbadać, czy możliwe jest pociągnięcie rabina do odpowiedzialności na podstawie przepisów o mowie nienawiści i głoszeniu rasistowskich haseł. Chcą także, aby odpowiednie władze przedstawiły sprawę w szkole na Long Island.