Według danych Centralnego Rejestru Cudzoziemców, w Niemczech mieszka obecnie ponad 730 tys. Polaków. Jest to największa, oprócz Turków, grupa obcokrajowców, która zamieszkuje Niemcy. Polacy są też liderem jeśli chodzi o korzystanie z pomocy socjalnej. Statystyki wskazują, że korzysta z nich niemal 92 tysiące obywateli naszego kraju. Dla porównania, z pomocy Niemców korzysta 71 tysięcy Włochów, 70 tysięcy Bułgarów, także około 50 tysięcy Rumunów i Greków. To właśnie te osoby mogą najwięcej stracić na ograniczeniu luki prawnej, która stwarza pole do nadużyć, a co za tym idzie do życia na koszt niemieckiego systemu socjalnego.
Według Andrei Nahles, zmiany powinny obejmować także system wypłacania wynagrodzeń. Zgodnie z obecnym prawem, każda osoba, która pracuje w Niemczech, ma prawo do otrzymania godziwego wynagrodzenia bez względu na rodzaj umowy, którą zawarła z pracodawcą. Minister pracy zwraca uwagę na to, że każda osoba, która przyjedzie do Niemiec pracować, będzie mogła mieć stworzoną taką szansę, natomiast nie będzie zgody na wykorzystywanie niemieckiego systemu świadczeń socjalnych.
Instytut Badań Rynku Pracy i Szkolenia Zawodowego zwraca jednak uwagę na to, że nie zawsze wynagrodzenie, jakie otrzymuje pracownik pozwoli mu na godne życie. Niemal 30 procent cudzoziemców pracujących w Niemczech musi bowiem uzupełniać swoje dochody poprzez świadczenia z pomocy socjalnej. – Podstawowym problemem, także Polaków, jest to, że w wielu przypadkach zarobki są zbyt niskie – tłumaczy Witold Kamiński z Polskiej Rady Społecznej, która zajmuje się m.in. walką z błędami urzędników czy nadmierną biurokracją. – Ludzie pracują dużo, zarabiają mało, nie stać ich na opłacenie wysokich czynszów. Funkcjonują gdzieś na obrzeżach, nie wiedzą jak i gdzie szukać mieszkania, więc płacą za dużo. Na pewno niemałą grupę stanowią ludzie, którzy bez własnej winy są skazani na zasiłek lub zasiłek uzupełniający – dodał Kamiński.
– Bolesne jest to, że rozmaite posunięcia urzędów sprowadzają się do wylewania dziecka z kąpielą. Przykręcamy śrubę, dlatego, że jest cała gromada ludzi nadużywających państwa socjalnego. Oczywiście, w interesie państwa i społeczeństwa jest ograniczenie wszelkiego rodzaju nadużyć, ale wszystkie sprawy powinny być rozpatrywane indywidualnie – tłumaczy.
Według odpowiedzi rządu federalnego, tylko w 2015 roku złożono w Niemczech 51 tys. skarg związanych z odmową przyznania zasiłku. 40 procent z nich zostało rozpatrzonych pozytywnie.