– Obydwaj jesteśmy absolutnymi zwolennikami jedności europejskiej, solidarności europejskiej, wiemy, że tylko na dialogu i szczerej rozmowie może się ona opierać –- powiedział Andrzej Duda, zapewniając wcześniej, że wraz z premierem Włoch zdecydowali się na ściślejszą współpracę angażującą przedstawiciele obu stron. Prezydent podkreślił, że „nawet wówczas, kiedy są wątpliwości, czy rozbieżności stanowisk, jest to często tylko kwestia dialogu czy negocjacji, tylko trzeba je prowadzić”.
Rozmowy przywódców dotyczyły także kryzysu migracyjnego. Andrzej Duda podkreślił, że wraz z premierem Renzim zgodzili się, że ten problem "powinien być rozwiązywany tam, gdzie są jego źródła". – To znaczy powinien być rozwiązywany tam, gdzie jest dzisiaj trudna sytuacja, sytuacja wojenna, kryzysowa, skąd ludzie uciekają, opuszczają swoje domy bojąc się o swoje życie, o swoją przyszłość, o swoje dzieci. Efektem tego jest presja migracyjna – powiedział Duda.
Problem Libii
Dodał, że jeżeli chcemy tę presję migracyjną zmniejszyć lub zlikwidować, to trzeba dążyć do rozwiązania problemu tam, gdzie leżą jego źródła. W tym kontekście prezydent jako godną uwagi przedstawił inicjatywę włoską w tym zakresie. – Problem jest także w Libii, nad tym należy się pochylić – wskazał Duda. Zaznaczył, że w tym kraju koniecznością jest stworzenie stabilnego rządu, który pozwoli przywrócić kontrolę nad nim.
NATO nie tylko o Europie Środkowo-Wschodniej
Andrzej Duda rozmawiał z premierem Włoch także o szczycie NATO. W tym kontekście podziękował mu "za zrozumienie także naszych potrzeb". Prezydent podkreślił, że już od kilku tygodni mówił o tym, że chce, by lipcowe spotkanie przywódców NATO miało szeroką agendę i nie skupiało się wyłącznie na problemach Europy Środkowo-Wschodniej, ale także uwzględniało "kwestie, które są związane z bezpieczeństwem na południu".