19 maja Turcy zwyczajowo upamiętniają założyciela kraju, Mustafę Kemala Atatürka. Według raportu policji to właśnie tego dnia w kraju mogą zostać przeprowadzone ataki terrorystyczne. Według policji, szczególnie narażone na atak mogą być obiekty wojskowe oraz instytucje publiczne.
Obawy Turków zostały podsycone atakami bombowymi, do których w ciągu ostatnich miesięcy dochodziło wiele razy w różnych regionach kraju. Za ich przeprowadzenie odpowiedzialni byli zarówno bojownicy z tzw. Państwa Islamskiego, jak i Kurdowie, którzy walczą o autonomię. Wiele z nich było atakami samobójczymi. Ponadto, tureckie siły bezpieczeństwa zatrzymały w poniedziałek siedmiu domniemanych członków tzw. Państwa Islamskiego. Zdaniem służb, bojownicy mogą planować ataki odwetowe.
Czytaj też:
Turcja. Atak kobiety samobójczyni w turystycznej miejscowości
„Pokonamy dżihadystów nawet wtedy, gdy nie otrzymamy pomocy”
Od kilku tygodni bojownicy tzw. Państwa Islamskiego prowadzą ostrzał rakietowy na przygraniczne miasto Kilis, które leży około 60 kilometrów na północ od będącego obecnie sceną zażartych walk największego syryjskiego miasta Aleppo.Prezydent Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że „nawet jeśli Turcja nie otrzyma pomocy z zewnątrz, poradzi sobie sama z atakami” przeprowadzanymi z terytorium Syrii. – Pokonamy dżihadystów nawet wtedy, gdy nie otrzymamy pomocy. Wielokrotnie prosiliśmy o ustanowienie bezpiecznej strefy na naszej południowej granicy. Niestety, okazało się to zupełnie bezskuteczne – mówił Erdogan dodając, że „w przypadku, gdy świat przestanie działać wspólnie przeciwko terrorystom, wówczas przestanie być bezpieczny”.