Przed godziną 19 wiceprezes linii lotniczych EgyptAir oświadczył, że służby ratunkowe odnalazły szczątki airbusa A320 lecącego z Paryża do Kairu. Fragmenty maszyny zostały znalezione w pobliżu greckiej wyspy Karpathos. Firma wydała oświadczenie w tej sprawie.
facebook
Sprawę katastrofy samolotu badał będzie oficjalny komitet pod przewodnictwem Egiptu. O utworzeniu zespołu poinformował Ayman al-Moqadem, szef urzędu zajmującego się badaniem wypadków lotniczych.
Telewizja CNN, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników, poinformowała o "wstępnej teorii" rządu USA. Zdaniem Amerykanów na pokładzie airbusa wybuchła bomba.
twitter
Około godziny 16 przedstawiciele greckich władz poinformowali o odnalezieniu przez ekipy poszukiwaczy dwóch kamizelek ratunkowych ok. 230 mil morskich na południe od Krety.
– Według wszelkiego prawdopodobieństwa przyczyną katastrofy samolotu pasażerskiego linii EgyptAir lecącego z Paryża do Kairu był zamach terrorystyczny – oświadczył szef rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Aleksandr Bortnikow.
Agencja Reutera poinformowała o dwóch obiektach unoszących się na wodzie około 50 mil od miejsca, w którym samolot zniknął z radarów. Egipskie władze twierdzą, że samolot mógł rozbić się z powodu usterki. Nie wykluczają także zamachu terrorystycznego.
twitter
O 9:43 agencja AFP podała, powołując się na greckie źródła, że samolot miał rozbić się przy wyspie Karpathos, jeszcze w egipskiej przestrzeni lotniczej.
twitter
Wszelkie spekulacje medialne uspakajają linie lotnicze, które póki co nie chcą mówić o przyczynach zniknięcia samolotu.
Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg powiedział, że NATO jest gotowe pomóc w poszukiwaniach samolotu. Prezydent Francji Francois Hollande podczas konferencji prasowej przekazał, że samolot prawdopodobnie się rozbił.
Zniknął z radarów
Przypomnijmy, samolot wystartował z Paryża w środę o godzinie 23:09. Tuż po wejściu w egipską przestrzeń powietrzną utracono kontakt z maszyną. Kontakt z samolotem został utracony około godziny 2.30, a nie 15 minut później,jak informowano na początku. Wówczas samolot znajdował się na wysokości 37 tys. stóp - około 11 km nad ziemią. Po godzinie 8 rano egipskie władze podały, że o godzinie 4.26 czasu lokalnego wojsko odebrało sygnał alarmowy z samolotu.
66 osób na pokładzie
Przewoźnik poinformował na Twitterze, że na pokładzie Airbusa A320 znajduje się 56 pasażerów, w tym jedno dziecko i dwoje niemowląt. Oprócz tego lot obsługiwało 7 członków załogi oraz 3 osoby z personelu odpowiedzialnego za bezpieczeństwo. Przewoźnik podał dane dotyczące narodowości osób znajdujących się na pokładzie. Lotem MS80 podróżowało 15 Francuzów, 30 Egipcjan, 1 Brytyjczyk, 1 Belg, 2 Irakijczyków, 1 obywatel Kuwejtu, 1 obywatel Arabii Saudyjskiej 1 obywatel Czadu, 1 Portugalczyk, 1 Kanadyjczyk. Pilot, który siadł za sterami maszyny miał wylatanych 6275 godzin, z czego 2101 na tym typie samolotu.
Poszukiwania
Władze Egiptu poinformowały, że w rejon zginięcia samolotu zostały skierowane wojskowe samoloty. Swoją ekipę i sprzęt wysłał również przewoźnik. Wkrótce Grecja zadeklarowała, że także przystępuje do akcji ratowniczej. Tamtejsze MON przekazało, że do akcji poszukiwawczej na południowym obszarze Morza Śródziemnego wysłana została wojskowa fregata.
Na greckiej wyspie Karpathos stacjonują helikoptery gotowe ruszyć do akcji ratowniczej na morzu. Władze Grecji podały takżę, że otrzymały informację od kapitana statku handlowego, który utrzymuje, że w odległości około 130 mil morskich na południe od wyspy Karpathos widział "płomienie na niebie".