David Cameron napisał także na swoim Twitterze, że sankcje obowiązywać będą do czasu całkowitego wdrożenia porozumień mińskich.
twittertwitter
– W kontekście trwającego kryzysu między Federacją Rosyjską, a Ukrainą, pragniemy przypomnieć, że energetyka nie powinna być wykorzystywana, jako narzędzie politycznego zastraszania, ani w celu stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa – czytamy w oświadczeniu przywódców G7.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel mówiła z kolei, że sytuacja na Ukrainie została „omówiona bardzo szczegółowo” i że jest jakaś „nadzieja na postęp” w tej kwestii.
Prezydent USA Barack Obama mówił, że są pewne postępy w negocjacjach, jednak „wciąż obserwujemy za dużo przemocy na Ukrainie”. Przypomniał, że we wtorek we wschodniej Ukrainie po ostrzale prorosyjskich separatystów zginęło siedmiu żołnierzy.
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, który również uczestniczył w szczycie podczas rozmowy z mediami stwierdził: „Testem naszej wiarygodności w G7 jest nasza zdolność do obrony wartości, które podzielamy”.
Przywódcy grupy państw G7 (USA, Japonii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Kanady) 26 i 27 maja spotkali się na japońskim półwyspie Shima. W spotkaniu biorą udział także szefowie Rady Europejskiej Donald Tusk i Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
W piątek 27 maja prezydent Rosji Władimir Putin odwiedzi Ateny. W greckim dzienniku „Kathimerini” zaapelował o stworzenie równego i uczciwego dialogu między Rosją a UE, „od uproszczenia reżimu wizowego po budowę sojuszy energetycznych”.