Jak poinformowali rosyjscy śledczy, przynajmniej 12 osób – 11 dzieci oraz jeden dorosły – utonęło w trakcie sztormu podczas rejsu po jednym z jezior w Karelii.
"W Karelii wydarzyła się wielka tragedia. Według wstępnych danych, 10 dzieci z Moskwy zginęło na jeziorze Siamoziera. Kondolencje dla rodzin i przyjaciół (ofiar – red.)" – napisał na Twitterze burmistrz Moskwy Sierhiej Sobianin . Dane, o których pisał samorządowiec, okazały się nieoszacowane. Przedstawiciele Federalnego Komitetu Śledczego poinformowali, że na karelskim jeziorze śmierć poniosło 11 dzieci oraz jedna osoba dorosła. Statystyka może nie być ostateczna, gdyż wciąż nie jest znany los 4 osób. 36 rozbitków służby zdołały wyłowić.
Dzieci, które poniosły śmierć przebywały w Karelii na wycieczce. Liczyła ona łącznie 47 nieletnich pod opieką 4 osób dorosłych. Ofiary wybrały się na spływ na trzech łodziach jednak, gdy zaskoczył je sztorm, jednostki zostały przewrócone. Zdaniem Pawła Astachowa, rzecznika praw dziecka Federacji rosyjskiej, śmierć poniosły dzieci, które nie miały na sobie kamizelek ratunkowych. Dodał, że służby sprawdzają kto wydał zgodę na rejs, skoro nie zdołano zapewnić wszystkim kamizelek.
Dzieci, które poniosły śmierć przebywały w Karelii na wycieczce. Liczyła ona łącznie 47 nieletnich pod opieką 4 osób dorosłych. Ofiary wybrały się na spływ na trzech łodziach jednak, gdy zaskoczył je sztorm, jednostki zostały przewrócone. Zdaniem Pawła Astachowa, rzecznika praw dziecka Federacji rosyjskiej, śmierć poniosły dzieci, które nie miały na sobie kamizelek ratunkowych. Dodał, że służby sprawdzają kto wydał zgodę na rejs, skoro nie zdołano zapewnić wszystkim kamizelek.
Źródło: WPROST.pl