W imieniu brytyjskiego rządu David Mundell oświadczył, że mimo decyzji Brytyjczyków o wyjściu z Unii Europejskiej, Szkoci powinni wstrzymać się z organizowaniem własnego referendum, mającego na celu odłączenie się od Wielkiej Brytanii. Szkoci, którzy w większości głosowali za pozostaniem w Unii, domagają się teraz możliwości opuszczenia Królestwa Brytyjskiego, w celu zachowania przywilejów wynikających z członkostwa w Unii Europejskiej.
– Oczywiście można by było przeprowadzić kolejne referendum w sprawie niepodległości Szkocji. Ale kluczowym problemem jest to, czy powinno się je przeprowadzić – mówił w radiu minister Mundell. Dla niego "jest jasne", że drugiego referendum w tej sprawie być nie powinno. Poprzednim razem w 2014 roku większość Szkotów opowiedziała się za zachowaniem unii politycznej z Londynem.
Wielka Brytania opuszcza UE
Przypomnijmy, że 25 czerwca poinformowano o wynikach referendum ws. Brexitu w Wielkiej Brytanii. 51,9 proc. wyborców opowiedziało się za opuszczeniem Unii Europejskiej, a 48,1 proc. za pozostaniem we Wspólnocie. Podano ponadto, że za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zagłosowało ponad 17 milionów wyborców, czyli większość gwarantująca sukces zwolenników Brexitu. Brytyjskie władze ogłosiły, że frekwencja w referendum ws. przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej wyniosła 72,2 proc.
Szkocja chciałaby zostać
Szefowa rządu Szkocji Nicola Sturgeon tuż po ogłoszeniu wyników brytyjskiego referendum powiedziała, że będzie dążyć do rozpoczęcia „natychmiastowych rozmów” w Brukseli, aby pracować nad rozwiązaniem pozwalającym Szkocji pozostać w Unii Europejskiej.
Nicola Sturgeon zapewniła, że Edynburg jak najszybciej rozpocznie negocjacje z instytucjami UE, aby znaleźć rozwiązanie, które pozwoli Szkocji pozostać we Wspólnocie. Przypomnijmy, z danych opublikowanych przez brytyjską komisję wyborczą po referendum w sprawie Brexitu wynika, że największy odsetek zwolenników pozostanie w UE jest właśnie w Szkocji. Wynosi on ponad 60 procent.