Do strzelaniny doszło niedaleko komisariatu policji w Baton Rouge. Strzały padły około godz. 9 rano. Świadek, cytowany przez "New York Times" powiedział, że słyszał 10-12 strzałów.
W rozmowie z WBRZ-TV jeden ze świadków powiedział, że widział ubranego na czarno mężczyznę z zakrytą twarzą, który po wyjściu z jednego ze sklepów otworzył ogień. Według BBC mężczyzna strzelał z karabinu maszynowego. Jak na razie policja nie dysponuje większą liczbą informacji o sprawie.
Jak na razie wiadomo o trzech zabitych policjantach i trzech rannych. Po kilku godzinach policja poinformowała, że zastrzelony został człowiek podejrzewany o rozpoczęcie strzelaniny. Funkcjonariusze z Luizjany po zastrzeleniu go sprawdzali, przy użyciu specjalnego robota, czy przy jego ciele nie znajdują się ładunki wybuchowe.
Na początku lipca w Baton Rouge miały miejsce zamieszki po tym, jak podczas protestów w Dallas w Teksasie czarnoskóry Micah Johnson zastrzelił pięciu białych policjantów. Umieszczone przez świadków i dziennikarzy w mediach społecznościowych nagrania pokazywały aresztowania protestujących w różnych częściach miasta Baton Rouge. Policja zdecydowała się na takie działania, gdyż, jak utrzymywały władze, demonstracje straciły wówczas swój pokojowy charakter, a biorący w nich udział ludzie blokowali główne arterie. Lokalne media podają, że w wyniku starć z policją w samym tylko Baton Rouge aresztowanych zostało co najmniej 48 osób. Wcześniej w mieście od kul policjantów zginął czarnoskóry Alton Sterling. W nocy z soboty na niedziele zatrzymanych zostały już 102 osoby.