Ministerstwo Edukacji oskarżyło 15 200 pracujących w oświacie urzędników o powiązania z Fethullahem Gülenem, przebywającym w Stanach Zjednoczonych duchownym. Według prezydenta Turcji Recepa Tayypa Erdogana to Fethullah i członkowie religijno-społecznego ruchu Hizmet są odpowiedzialni za piątkową próbę wojskowego zamachu stanu w Turcji. Takie oskarżenia rzucał już w sobotę w nocy prezydent Turcji. Wezwał także rząd USA do wydania Gülena, który ukrywa się na pustelni w stanie Pensylwania.
Tureckie Kuratorium Oświaty wezwało do rezygnacji także ponad 1500 dziekanów z tamtejszych uniwersytetów - donoszą tureckie media. To pokłosie słów premiera Turcji, który nawoływał do działań przeciwko zwolennikom Gülena. Od piątku pracę straciły tysiące żołnierzy policjantów i urzędników. Wielu z nich zostało zatrzymanych. Czystki nie ominęły także wymiaru sprawiedliwości.
Czytaj też:
Rząd pozbawił tureckich więźniów politycznych podstawowych praw
Nieudana próba wojskowego zamachu stanu w Turcji
15 lipca w Ankarze, stolicy Turcji oraz m.in. Stambule, doszło do próby wojskowego zamachu stanu. Do próby doszło około godz. 22, a po godz. 9 (czasu polskiego) tureckie władze ogłosiły, że udało się powstrzymać puczystów. W walkach, według oficjalnych danych, zginęły 232 osoby, a blisko 1541 zostało rannych. Zaatakowano m.in. budynek tureckiego parlamentu, siedziby tureckich telewizji i siedzibę sztabu generalnego.
Po opanowaniu sytuacji tureckie władze rozpoczęły czystki w armii – pozbawiono stanowisk pięciu generałów i 29 pułkowników (wszyscy brali udział w próbie nocnego przewrotu). 16 lipca zatrzymano prawie 3 tys. żołnierzy, którzy przyłączyli się do puczu. Dzień później ta liczba podwoiła się.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan podczas pogrzebu jednej z ofiar, zapowiedział, że czystki będą trwać dalej. – Będziemy kontynuować usuwanie tego wirusa ze wszystkich instytucji, bo ten wirus dalej się rozplenia. Jest jak rak, tylko w rozwiniętym stadium –mówił do żałobników zebranych w meczecie w Stambule.
Czytaj też:
Erdogan zaostrza retorykę, tłumacząc się żądaniami ludu. "Tylko w UE nie ma kary śmierci"