Syryjczyk, zamachowiec z Ansbach, miał być deportowany do Bułgarii

Syryjczyk, zamachowiec z Ansbach, miał być deportowany do Bułgarii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jednostki pogotowia przybyłe na miejsce tragedii
Jednostki pogotowia przybyłe na miejsce tragedii Źródło: X / @_darkhours
Uchodźca z Syrii, który wysadził się w powietrze w niemieckim Ansbach, miał być deportowany do Bułgarii – poinformowało w poniedziałek bawarskie MSW.

Obywatel Syrii przybył do Niemiec przed dwoma laty. Przed rokiem lokalne władze odrzuciły jego wniosek o azyl. – Miał zostać deportowany do Bułgarii. Do Syrii nie mogliśmy go deportować, bo trwa tam wojna – tłumaczył szef MSW Bawarii Joachim Herrmann. Lokalne władze zdradziły także, że przetransportowanie mężczyzny do Bułgarii było odkładane z powodu jego problemów psychicznych.

– Osobiście uważam za niestety prawdopodobne, że w tym przypadku mamy do czynienia z prawdziwym islamistycznym zamachem samobójczym – przekazał w poniedziałek agencji DPA. – Miał plecak z ładunkiem wybuchowym, w którym znajdowało się też wiele ostrych części metalowych, które mogły zranić wielu ludzi znajdujących się w pobliżu, dlatego musimy wyjść z założenia, że nie było to zwykłe samobójstwo, lecz że sprawca chciał zabić możliwie jak najwięcej osób – stwierdził.

Tego samego dnia po południu Minister Spraw Wewnętrznych Bawarii poinformował, że na należących do zamachowca telefonach komórkowych i laptopie, znaleziono materiały świadczące o jego współpracy z Państwem Islamskim. Są to m.in. filmy dżihadystów. Z zabezpieczonych materiałów wynika, że zamachowiec-samobójca złożył przysięgę tzw. Państwu Islamskiemu.

Eksplozja w Ansbach

Do eksplozji doszło o godzinie 22:12 czasu lokalnego obok restauracji Eugens Weinstube, która mieści się przy odrestaurowanym staromiejskim deptaku Ansbach. W chwili zamachu nieopodal lokalu odbywał się koncert, na który terrorysta nie został wpuszczony. W wyniku wybuchu rannych zostało 12 osób, a jedyną ofiarą śmiertelną był sam zamachowiec, którym okazał się być 27-letni Syryjczyk. Ładunek wybuchowy miał umieszczony w plecaku.

Czarny tydzień w Niemczech

To nie jedyny zamach, do jakiego 24 lipca doszło w Niemczech. W Reutlingen uchodźca z Syrii maczetą zabił Polkę w ciąży. W ciągu kilku poprzednich dwóch dni na terytorium naszego zachodniego sąsiada miały miejsce dwa inne zdarzenia o podobnym charakterze. W minionym tygodniu 17-letni afgański uchodźca zaatakował pasażerów pociągu siekierą, raniąc cztery osoby. Do ataku doszło niedaleko Wurzburga. W piątek 18-latek o irańskich korzeniach zamordował w centrum handlowym Olympia w Monachium 9 osób, ponad 20 ranił. Nastolatek prawdopodobnie wzorował się na Andersu Breiviku.


Źródło: BBC News