Wypowiedź Erdogana to reakcja na słowa gen. Josepha Votela, szefa Dowództwa Centralnego USA, który powiedział, że niektórzy współpracownicy Stanów Zjednoczonych trafili do więzień na wskutek czystek w armii.
W odpowiedzi na słowa gen. Votela, Erdogan stwierdził, że "zamiast pogratulować Turcji, która poradziła sobie z próbą zamachu stanu, trzymana jest strona puczystów". – Puczyści są już w waszym kraju – mówił Erdogan, nawiązując do tego, że na terenie USA przebywa Fethullah Gulen, oskarżany przez niego o inspirowanie puczystów.
– Oni mówią, że martwią się przyszłość Turcji. Ale czym oni się martwią? Że wzrośnie liczba aresztowanych lub zatrzymanych? Jeśli są wśród nich winni, to tak, ta liczba się powiększy – mówił Erdogan.
Tego samego dnia, gdy Erdogan odpowiadał na zarzuty Stanów Zjednoczonych, minister spraw wewnętrznych Turcji poinformował, że 50 tys. osób cofnięto paszporty, a około 9,5 tys. aresztowanych czeka na proces. Z kolei minister pracy Turcji Suleyman Soylu, przekazał, że toczy się śledztwo wobec 1,3 tys. pracowników jego resortu, mające na celu ustalić, czy mieli oni udział w nieudanym zamachu stanu.
Nieudana próba wojskowego zamachu stanu w Turcji
15 lipca w Ankarze, stolicy Turcji oraz m.in. Stambule, doszło do próby wojskowego zamachu stanu. Do próby doszło około godz. 22, a po godz. 9 (czasu polskiego) tureckie władze ogłosiły, że udało się powstrzymać puczystów. W walkach, które wybuchły, zginęło ponad 246 osób, a blisko 1,5 tys. zostało rannych. Zaatakowano m.in. budynek tureckiego parlamentu, siedziby tureckich telewizji i siedzibę sztabu generalnego.
Prezydent Turcji podczas pogrzebu jednej z ofiar, zapowiedział czystki w państwie. – Będziemy kontynuować usuwanie tego wirusa ze wszystkich instytucji, bo ten wirus dalej się rozplenia. Jest jak rak, tylko w rozwiniętym stadium – mówił do żałobników zebranych w meczecie w Stambule.
Czystki w Turcji
Do tej pory 50 tys. osób zostało aresztowanych, usuniętych z urzędów, lub zawieszonych. Wyrzucono już około 1577 dziekanów uczelni wyższych, 21 tys. nauczycieli i 15 tys. urzędników ministerstwa edukacji, którym zarzuca się popieranie Fethullaha Gulena. Pracę straciło też 8 tys. policjantów, półtora tysiąca urzędników ministerstwa finansów oraz 257 członków kancelarii premiera.
Zamknięto 16 stacji telewizyjnych, 3 agencje prasowe, 23 rozgłośnie radiowe, 45 gazet i 10 magazynów. Wcześniej aresztowano około 50 dziennikarzy.
Czytaj też:
Represje Erdogana nie omijają nawet dzieci. Kilkudziesięciu uczniów w areszcie