Pasażerowie Airbusa A320 porównują lot do przejazdu „Tower od Terror”, czyli popularną kolejką z parków rozrywki z Disneya. Ludzie wypadali z siedzeń, unosili się nad nimi i uderzali głową o sufit, ponieważ nie mieli zapiętych pasów.
Jedna z pasażerek Rhonda Lynam powiedziała w rozmowie z dziennikarzami, że samolot wleciał „w sam środek czarnej chmury”. – Zaczęliśmy podskakiwać i nagle tak jak w windzie polecieliśmy w dół. Nawet ludzie, którzy mieli zapięte pasy, wypadli z siedzeń. Ja i moja mama także – relacjonowała. Kobieta mówiła, że ze schowków bagażowych wypadły torby i walizki. – Byliśmy bardzo obolali, mocno nami uderzyło, wyrzuciło nas jak szmaciane lalki – dodała.
Przyczyną turbulencji była zła pogoda. Samolot miał wlecieć we front burzowy nad Południową Dakotą. Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu poinformowała, że w sprawie wszczęto już śledztwo.
twittertwittertwitter