– Już ciężko bardzo, nikogo nie ma, z kim porozmawiać, sama jedna. Bóg zapłać wam wszystkim. Dziękuję wam, że przyjechaliście z tak daleka. Bardzo o to proszę, bo ja sama, a trzeba przynieść coś, kupić, a ja czasem jestem głodna – mówiła wolontariuszom Fundacji Studio Wschód. Pani Gizela Oleksandrowicz jest ostatnią Polką w Rarańczy.
Pani Gizela Aleksandrowicz pomimo tego, że całe życie spędziła na Ukrainie, wciąż mówi po polsku. W ubiegłym roku zwróciła się do Fundacji Studio Wschód z Wrocławia o przywiezienie płyty nagrobnej dla jej siostry Joanny, która zmarła mając 12 lat. Chodziło o to, aby napis na płycie był w języku polskim. Prosiła również, aby dodać jej imię i nazwisko, ponieważ kiedy umrze, nie będzie jej miał, kto pochować. Pani Gizela jest ostatnią Polką mieszkającą w Rarańczy. Kobieta czuje się bardzo samotna, nikt jej nie odwiedza, córka się nią nie zajmuje. Kiedy wolontariusze ze Studia Wschód odwiedzili kobietę w jej domu, nie było tam nic do jedzenia, a pani Gizela była chora.
– Rozważymy możliwość sprowadzenia naszej Rodaczki do Polski. Musi się to jednak odbyć za zgodą jej córki. Czy taka zgoda będzie? – pyta Grażyna Orłowska-Sondej ze Studia Wschód.
Fundacja Studio Wschód z Wrocławia pomaga Polakom na Kresach Wschodnich. Codziennie dojeżdżają z darami do potrzebujących rodaków. Akcja ”Wyprawka szkolna dla Kresowiaka” dociera do takich osób jak pani Gizela z najpotrzebniejszymi produktami i jedzeniem. Na ich stronie internetowej znajdują się numer konta, na który można udzielić im wsparcia. Jest to jedna z niewielu organizacji w Polsce, które zajmują się problemem Polaków na Kresach.