Pociski, które spadły na Karkamis, nie wyrządziły szkód wśród miejscowej ludności. Bomby wystrzelili zwolennicy Daesh, walczący w tym regionie z syryjskimi partyzantami. Wojsko ostrzegało wcześniej, przy użyciu megafonów, o możliwym ataku z powietrza. Turcy odpowiedzieli jednak zdecydowanie i za każdy pocisk wystrzelony przez bojowników Państwa Islamskiego, wystrzelili dwadzieścia swoich.
Karkamis sąsiaduje z syryjskim Jarablus, o które toczą się zażarte walki pomiędzy dżihadystami z Daesh i rebeliantami wspieranymi przez Turcję. Według ekspertów zajmujących się tym regionem, zajęcie miasta przez rebeliantów będzie miało duże znaczenie dla kurdyjskich ambicji w tym regionie.
W poniedziałek tureckie wojsko ostrzelało zarówno bojowników Państwa Islamskiego, jak i żołnierzy kurdyjskich. Ankara obawia się, że na terenach północnej Syrii Kurdowie będą chcieli utworzyć własne, niepodległe państwo.