Merkel już tuż po objęciu przewodnictwa w Unii zapowiedziała powrót do prac nad konstytucją. Jej zdaniem ten "dom w budowie", potrzebuje reform traktatowych, "jeśli UE chce się utrzymać w jutrzejszym świecie". "Bez traktatu UE nie jest zdolna do podejmowania decyzji" - powiedziała Merkel. Bez tego, "powolna i skłócona Europa" nie spełni stojących przed nią zadań. Tylko, że to właśnie eurokonstytucja, a przede wszystkim kwestia odwołania do chrześcijańskich korzeni Europy, która była jedną z głównych kontrowersji, doprowadziły do ostrych sporów wewnątrz unii. Potrzeba było wielu miesięcy, aby zażegnać te konflikty. Powrót do sprawy konstytucji z pewnością na nowo wywoła spory. W ten sposób zamiast pogłębienia integracji, może się okazać, że przewodnictwo Niemiec doprowadzi do jeszcze głębszego impasu w unii.
Akcja konstytucja
Dodano: / Zmieniono:
Uchwalenie nowej konstytucji europejskiej jest priorytetem Niemiec, które w tym roku objęły przewodnictwo w Unii Europejskiej. Jednak prawdopodobieństwo zakończenia tej misji sukcesem jest zdecydowanie mniejsze niż to, że sprawa zakończy się odnowieniem dopiero co zażegnanych konfliktów i kolejnym impasem w Unii.
Pretekstem do powrotu do prac nad eurokonstytucją ma być półwiecze Unii. Zdaniem kanclerz Niemiec Angeli Merkel dobrą okazję do powrotu do dyskusji o korzeniach Europy, którymi są grecka filozofia, rzymskie prawo i chrześcijaństwo, będzie Deklaracja Berlińska. Właśnie tym dokumentem pod koniec marca w Berlinie unia uczci 50-lecie podpisania traktatów rzymskich stanowiących początek Wspólnot Europejskich.