Zwierzęta zginęły, gdy w trakcie burzy ukryły się pod drzewem, w które uderzył piorun. Do zdarzenia doszło w Hallsville w amerykańskim stanie Teksas. – To nie jest coś, co widzi się każdego dnia. To był bardzo surrealistyczny obraz – powiedziała Ashley Anderson, właścicielka zwierząt, która znalazła padłe zwierzęta. Dodała, że w całym swoim życiu nie widziała czegoś podobnego.
Martwe zwierzęta zostały szybko usunięte z pola i rozdane mieszkańcom pobliskich miejscowości celem ich zjedzenia.
Drzewo, w które uderzył piorun nosi wyraźny znak po wyładowaniu.
Mimo, że zdarzenie jest nietypowe, to przed kilkoma dniami media donosiły o podobnym zdarzeniu, które miało miejsce w południowej Norwegii. Na płaskowyżu Hardangervidda w południowej Norwegii odnaleziono 322 martwe renifery, które najprawdopodobniej zostały rażone piorunem.
Czytaj też:
Kilkaset martwych reniferów w Norwegii. Zwierzęta zabite przez pioruny