Przemawiając w środę, prezydent Petro Poroszenko oświadczył, że zgłoszona przez Ukrainę inicjatywa zawieszenia broni od 1 września spotkała się z poparciem Niemiec i Francji - dwóch państw formatu normandzkiego. Podkreślił jednak, że ostateczne powodzenie pomysłu zależy od reakcji Rosji. Prezydent ponownie wezwał do wycofania z terytorium Ukrainy rosyjskich żołnierzy.
– Dziś rano byłem mile zaskoczony, że od północy nie było wymiany ognia. Mam nadzieję, że taki stan będzie nadal trwał – powiedział dla 112 Ukraina minister obrony Stepan Połtorak. Jak zaznacza agencja Interfax-Ukraina, Półtorak podkreślił, że w ostatnim czasie sytuacja na froncie była trudna, często dochodziło do prowokacji.
Minister przypomniał, że wczoraj ukraińskie dowództwo odnotowało ostrzał z rejonu lotniska zamieszkanych dzielnic Doniecka przez ugrupowanie terrorystyczne. Połtorak odniósł się też do prowadzonych w pobliżu Ukrainy manewrów rosyjskich, które określił jako "prowokacyjne" i "niebezpieczne". – Siły zbrojne Ukrainy reagują na to, obserwują sytuację i przygotowują się – zapewnił. Dodał, że obecna armia ukraińska znacząco różni się od tej z 2014 roku. – Dobrze rozumiemy, przed jakimi wyzwaniami stoimy – podkreślił.