Dla porównania z rokiem 2014 było ich o 363 tys. więcej, co oznacza wzrost o 169 proc.
Jak zauważa Die Welt, na ten stan rzeczy wpłynęła przede wszystkim rzesza uchodźców oraz imigrantów z Syrii, którzy ubiegali się o azyl w Niemczech. Wydatki na nich przekroczyły rekordowy pułap z 1996 roku.
Liczba osób żyjących na koszt państwa stale wzrasta. 616 tys. ludzi pobierających pomoc pochodzi z państw azjatyckich. Stanowią oni 63 proc. azylantów uprawnionych w w Niemczech do wyżej wspomnianych świadczeń. Pozostałą część azylantów, pobierających pomoc państwową stanowią osoby przybyłe do Niemiec z innych państw europejskich (22 procent) i afrykańskich (13 procent).
Pod koniec sierpnia kanclerz Angela Merkel w wywiadzie dla dziennika „Sueddeutsche Zeitung” przyznała, że Niemcy zbyt długo ignorowały problem migracji do Europy. Podkreśliła, że w sprawie uchodźców brakuje ogólnoeuropejskiego rozwiązania. Kanclerz Niemiec przekonywała też, że po zintegrowaniu setek tysięcy uchodźców Niemcy pozostaną Niemcami. Dodała, że nie można łączyć ostatniej fali uchodźców z terroryzmem.
Czytaj też:
Merkel przyznaje: Zbyt długo zwlekaliśmy z rozwiązaniem problemu migracji