Premier Francji w niedzielnym wywiadzie dla radia Europe 1 i telewizji Itele przyznał, że w zeszłym tygodniu zostały udaremnione co najmniej dwa ataki. Jak dodał, pod specjalnym nadzorem służb znajduje się w tej chwili 15 tys. osób, które mają powiązania z radykalnym islamem.
– Dzisiaj zagrożenie jest na maksymalnym poziomie, a my jesteśmy celem – mówił premier na antenie Europe 1. – Codziennie wywiad i policja udaremniają ataki, infiltrują sieci terrorystyczne i śledzą terrorystów – dodał. Stwierdził jednak, że mimo tych wysiłków, Francuzi nie mogą czuć się całkiem bezpieczni. – Będą kolejne ataki, będą niewinne ofiary... to jest także moją rolą, by przekazać Francuzom tę prawdę – przyznał Valls, cytowany przez agencję Reutera.
Udaremniony zamach w Paryżu
Kolejny zamach na terenie stolicy Francji miał zostać przeprowadzony przez co najmniej trzy muzułmanki, które zostały schwytane pod Paryżem w Boussy-Saint-Antoine. Właśnie ta trójka miała związek ze znalezionym nieopodal katedry Notre Dame samochodem, który był wypełniony butlami z gazem i benzyną. Auto zostało odkryte przez policjantów kilka dni temu.
Źródła we francuskim MSW podały, że podczas aresztowania 19-letnia terrorystka zaatakowała policjantów nożem i udało jej się ranić jednego z funkcjonariuszy. Wówczas do kobiety otworzono ogień – w ciężkim stanie trafiła do szpitala. W ostatnim czasie służby aresztowały też 15-latka, który był podejrzany o planowanie ataku.