Ministerstwo Nadrenii Północnej-Westfalii poinformowało we wtorek o zawarciu porozumienia z sędzią. Obie strony postanowiły, że nie będą ujawniać szczegółów ugody. Von Renesse wyrobił sobie reputację przez lata lobbując na rzecz grup Żydów. Pomagał ocalonym z Holocaustu otrzymać emerytury za pracę w niemieckich obozach. – Postępowałem zawsze w zgodzie z własnym sumieniem i nadal będę tak postępował – skomentował ugodę von Renesse i zaznaczył, że nie oznacza ona przyznania się do winy z jego strony.
W 2002 roku Bundestag przyjął prawo pozwalające na wypłatę osobom pracującym w gettach świadczeń z niemieckiego funduszu emerytalnego. Ponieważ jednak postawiono szereg warunków, aż 90 proc. podań było rozpatrywanych odmownie. Jan-Robert von Renesse na własną rękę kontaktował się z ofiarami i zbierał ich zeznania, by uwiarygodnić wnioski, co spowodowało, że zaczęto przyznawać więcej emerytur.
Sędzia został oskarżony przez władze landu o zniesławianie innych pracowników wymiaru sprawiedliwości i administracji w liście, który napisał w 2012 roku do parlamentu w związku ze swoją służbą na rzecz Żydów. Zarzucił w nim pracowników wymiaru sprawiedliwości bezprawne działania i blokowanie przyznawania emerytur. Dodatkowo twierdził, że rozwiązania uderzające w ofiary Holocaustu były omawiane podczas tajnego spotkania. Groziło mu 5 tys. euro grzywny. W 2014 roku Niemcy poświęcili 500 mld dolarów, by zapewnić emerytury 40 tys. osób ocalałych z Holocaustu. W 2014 roku prawo zostało znowelizowane - usunięto większość barier biurokratycznych.