Słowa Angeli Merkel padły podczas spotkania przywódców państw regionu organizowanego w Wiedniu. Polityk przyznała, że w celu zmniejszenia czasu oczekiwania na deportację osób, którym nie przyznano azylu, konieczne jest przyspieszenie prac nad podpisaniem umów w tej sprawie z Pakistanem, Afganistanem i państwami afrykańskimi.
Z kolei kanclerz Austrii Christian Kern apelował o zwiększenie skuteczności ochrony granic zewnętrznych Unii Europejskiej, tak by to państwa członkowskie, nie przemytnicy, decydowali o tym, kto trafi do wspólnoty.
Słowa Orbana
Stanowisko Austrii i Niemiec było zbliżone do wyrażonego niedawno poglądem obecnego na szczycie premiera Węgier Viktora Orbana, który przekonywał, że osoby, które nie otrzymały azylu powinni być jak najszybciej deportowani. Stwierdził on również, że migranci, którzy przybywają do Unii Europejskiej powinni być odsyłani na "jakąś wyspę lub obszar nadmorski Afryki Północnej”. – Dokładne miejsce nie ma znaczenia, ale Unia Europejska powinna im zapewnić zaopatrzenie oraz bezpieczeństwo – tłumaczył polityk. W trakcie spotkania w Wiedniu zasugerował,stworzenie "wielkiego miasta migrantów" u wybrzeży Libii, gdzie rozpatrywane byłyby wnioski azylowe.
Czytaj też:
Orban: Nielegalni migranci powinni być deportowani na wyspę poza UE
Juncker o Ukraińcach
Słowa Merkel to drugie w minionych dniach wystąpienie zachodniego polityka w sprawie migracji zbieżne z tym co mówili przedstawiciele Grupy Wyszehradzkiej o problemie. Podczas debaty w Parlamencie Europejskim 23 września przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker przekonywał, że w Polsce i na Węgrzech przebywają "uchodźcy z Ukrainy", których nie ma w Europie Zachodniej, a państwa, które nie chcą przyjmować migrantów muszą angażować się bardziej w ochronę granicy zewnętrznej UE.
Czytaj też:
Sukces Polski? Juncker mówi o uchodźcach z Ukrainy w naszym kraju i na Węgrzech